Dla zainteresowanych oprowadzaniem.

Osoby zainteresowane zwiedzaniem Pogórzy (i nie tylko) serdecznie zachęcam do kontaktu ze mną.
Nr. tel.: 512485435
E-mail: jakub.marek.nowak10@gmail.com

środa, 22 marca 2017

18 marzec 2017 - szkolenie dla przewodników w Ciężkowicach i Mogilnie.

No to wrzucę przydługawą (jak to u mnie) fotorelację. Poza zdjęciami, nie byłbym sobą, muszę dorzucić coś ekstra, czyli opisy miejsc, w których byliśmy. Zapraszam do oglądania.

Szkolenie rozpoczęło się rano w Muzeum Przyrodniczym im. Krystyny i Włodzimierza Tomków w Ciężkowicach. Ja jednakże przybyłem później - do restauracji Spiżarnia w Zborowicach (na ciostko z Krym... yyyy ciastko z kremem). Zastałem tam przemiłe grono przewodników beskidzkich i kandydatów na takowych.



Następnie grupa zawitała na rynek do Ciężkowic, po których oprowadzał "kapitan batyskafu" - Piotr Drebot. Kto jeszcze nie był w muzeum w Ciężkowicach, ten nie wie... Spokojnie, Piotr pływa tam jedynie wirtualnie, a sam batyskaf przyciąga tysiące turystów.

Najstarsza wzmianka o mieście pochodzi z lat 1123-25. Jest ono w tym czasie posiadłością klasztoru w Tyńcu. Samo miasto musiało powstać, więc wcześniej. Zapewne już w XI w. W połowie XIV w. Ciężkowice przechodzą pod władanie króla Kazimierza Wielkiego, który uznał, że zostały one przekazane tynieckiemu klasztorowi w niewłaściwy sposób. 29 lutego 1348 r. władca wydał także przywilej lokacyjny dla miasta na prawie magdeburskim. Staje się ono powoli ważnym punktem na szlaku, prowadzącym na Węgry. Dostaje również przywilej targowy. Handlowano głównie rzemiosłem, materiałami tkackimi i solą. Dodatkowo, dzięki okolicznym wsiom, sprzedawano także płody rolne. Pojawiał się również często, znany w okolicy nabiał. W XVII w. Ciężkowice posiadają już prawo organizacji 5 jarmarków. Partnerami gospodarczymi miasta były: Nowy Sącz, Biecz, Bochnia, Czchów, Pilzno, Przemyśl, Sandomierz, Wieliczka i Kraków. Na Węgrzech kontaktowano się z Preszowem i Koszycami. Z innych miast zagranicznych, kupcy przyjeżdżali aż z Wrocławia. Przed 1556 r. zbudowano również most na rzece Białej. XVII w. to także czas wielkich przykrości, które spotkały miasto. Były to: wojna ze Szwedami, napady wojsk Rakoczego, epidemia i głód z powodu nieurodzaju. Spokój przyniosło dopiero panowanie Augusta III Sasa. Ponownie organizowano wtedy liczne targi i jarmarki. W 1772 r. Ciężkowice trafiły jednak pod zarząd austriacki, a rozwój miejscowości został zahamowany. Kolejnym nieszczęśliwym wydarzeniem był pożar z 1830 r., w którym najbardziej ucierpiał kościół. Okolice zostały również splądrowane podczas rabacji galicyjskiej w 1846 r., a następnie zapanował wielki głód. XIX w. to reforma szkolnictwa i administracji. Ważnym wydarzeniem były budowy linii kolejowych z Tarnowa do Nowego Sącza (1876 r.) i Tarnów z Jasłem (1884 r.). Pracowało przy nich wielu mieszkańców Ciężkowic. W 1877 r. utworzono pocztę. Co ciekawe w latach 90-tych XIX w. w okolicznej wsi - Kąśnej Dolnej osiedlił się pianista - Ignacy Jan Paderewski. Bardzo angażował się on w rozwój Ciężkowic do których odwiedzania zachęcał wiele osób. Od 1893 r. działało Towarzystwo Szkoły Ludowej. W 1910 r. założono orkiestrę dętą i Towarzystwo Gimnastyczne "Sokół". Ciężkowice i okolica mocno ucierpiały w latach 1914-18 (I wojna światowa, a w tym Bitwa Gorlicka). Po działaniach wojennych pozostało w gminie 6 cmentarzy. W mieście uszkodzono wieżę kościoła. Z powodu reformy administracyjnej z 1934 r. Ciężkowice utraciły prawa miejskie. Co ciekawe w 1935 r. utworzono Niedzielny Uniwersytet Miejski. W XX-leciu międzywojennym nie obyło się również bez klęsk żywiołowych. Najpierw okolice w 1928 r. nawiedziła potężna zima, która przerwała komunikację kolejową, a w 1934 r. niemalże cała dolina Białej spotkała ogromną powódź, która również wstrzymała ruch pociągów. Od 7 września 1939 r. do 17 stycznia 1945 r. Ciężkowice znajdowały się pod okupacją niemiecką. Obywatele często zrzeszali się tym czasie, podczas organizacji polski podziemnej, a w tym nauczania oraz walki partyzanckiej. Statut miasta Ciężkowice odzyskały dopiero 1 stycznia 1998 r. Nadano je uroczyście, 28 lutego 1998 r. w 650-lecie lokacji miasta.

Ciężkowice posiadają także piękny ratusz z przełomu XVIII i XIX stulecia. Stanął najprawdopodobniej na miejscu wcześniejszej budowli. Stylem przypominał ratusz tuchowski. Otóż Tuchów w tamtych czasach był ważnym dla regionu miastem i siedzibą władz powiatowych. Zbudowano wiele tego typu ratuszy, a podobny zlokalizowany został również w Zakliczynie. Wszystkie te budowle łączy jeden styl, który rozszerzył się w Galicji w XIX w. Są to najczęściej budowle parterowe, posiadające wieżyczkę. Nierzadko z zegarem. Ratusz posiada również mały dziedziniec. Został częściowo podpiwniczony. Konstrukcja budowli jest dwutraktowa. Oznacza to, że wewnątrz budynku znajdują się długie korytarze, zwane traktami, przy których zostały w rzędzie umieszczone różnorakie pomieszczenia. Bardzo częstą cechą tego typu architektury jest również amfilada, czyli wejścia do pomieszczeń, umieszczone w jednej linii, które pozwalały na swobodne przemieszczanie się na całej długości traktu. Ostatnimi z opisywanych przeze mnie elementów są dwuspadowy dach i wieżyczka z zegarem, pokryta szalunkiem.

Poza ratuszem rynek posiada piękną zabudowę z domami z podcieniami. Tego typu budynki są typowe dla XVIII i XIX-wiecznych miasteczek galicyjskich. Na zdjęciu, za grupą widoczny jest jeden z takowych domów. Ma on konstrukcję słupowo-wąskotraktową. Charakteryzują go podcienia szczytowe (wydłużenie dachu w stronę frontu budowli). Dachy bywały czterospadowe. Budowle parterowe,ustawione na podmurówce. Posiadały często wysoki strych. Wewnątrz, poza funkcją mieszkalną mieściły się warsztaty rękodzielnicze, typowe dla miasteczek galicyjskich - szewski, garncarski, stolarski, zegarmistrzowski, krawiecki, piekarski, itd. W domach mieściły się również sklepy kolonialne oraz apteki. Najczęściej w II poł. XIX w. miasteczka zaczęły zyskiwać murowane kamienice, które wraz z rozwojem miast, wypierały dawną zabudowę rynków galicyjskich.

Mam nadzieję, że jeszcze nie zanudziłem... To dopiero początek. Przy ratuszu, zrobiliśmy sobie wspólne zdjęcie, a na konto Piotra Drebota wpłynęły kolejne "podkowce" do jego bogatej kolekcji w "II Mistrzostwach Ambasadorów Podkowca".

Każdy, szanujący się, pogórzański rynek powinien posiadać figurę św. Floriana. Nie inaczej jest w Ciężkowicach. Historię świętego opisałem już wcześniej, w związku z Ryglicami. Można poczytać, klikając w poniższy link.

Jeśli chodzi o ciężkowicką figurę, to jest ona dość wyjątkowa. Wiąże się to z tym, iż ufundował ją Ignacy Jan Paderewski, który jak wspomniałem wcześniej, osiedlił się w pobliskiej Kąśnej Dolnej. Została utworzona w 1895 r. z okazji powstania Ochotniczej Straży Pożarnej. Zbudowano ją z kamienia i cegły, na planie kwadratu. Dach z kopułką i kutym krzyżem wspierają cztery filary, tworzące łuk arkadowy, które zostały spięte stalowymi ściągami. Wewnątrz znajduje się typowa, drewniana figura z polichromią, trzymająca w ręku dzban z wodą, który polewa budynek. Ubrana jest w zbroję i hełm, a w lewej ręce dzierży włócznię. Nad głową świętego znajduje się latarnia, oświetlająca wnętrze. Kapliczka została wpisana do rejestru zabytków 23 października 1985 r.

Pierwszy, ciężkowicki kościół został wybudowany najprawdopodobniej XIII lub XIV w. Położony był na tzw. Przedmieściu Zachodnim. Uległ zniszczeniu ok. 1454 r. Odbudowany został w II poł. XV w. przez mieszczankę - Agnieszkę Chałównę. Wraz z powstaniem miasta, zaczęto budowę nowej świątyni. Pierwsza wzmianka o niej pojawia się w dokumencie lokacyjnym z 1348 r. 8 lipca 1336 r. król Kazimierz Wielki wydał dokument, na podstawie którego powstała nowa świątynia. Pomiędzy 1373, a 1454 r. miała miejsce afiliacja kościoła pw. św. Krzyża do kościoła pw. św. Andrzeja. Powstała, więc jedna parafia dla całej miejscowości. Kościół pw. św. Andrzeja (w stylu gotyckim) był murowany, z prostokątną nawą i wąskim prezbiterium. Posiadał wysoki dach i strzelistą wieżę. Świątynia została przebudowana w 1528 r. W 1596 r. budowla posiadała aż 6 poświęconych ołtarzy! Wnętrza były bogato zdobione. Na zewnątrz cmentarz okalał okazały mur, a na nim stacje jerozolimskie. W otoczeniu świątyni stały również szpital dla kalek oraz plebania. W 1784 r. spłonął kościół św. Krzyża, który już nigdy nie został odbudowany. Tragedię przyniosły również wydarzenia z 1830 r. gdy dach nowszej świątyni strawił pożar, a strop runął do jej wnętrza. Po pożodze odbudowano dach, zamurowano niektóre okna i rozebrano część wieży. Staraniem wielu duszpasterzy, a w szczególności ks. Antoniego Watulewicza kościół został poddany licznym remontom. Jeden z nich miał na celu renowację wieży, która nieszczęśliwie runęła 4 kwietnia 1893 r. Gruzowisko po niej uprzątnięto i zabezpieczono resztę murów. Staraniem nowego proboszcza - Jacka Michalika, podjęto decyzję o budowie nowej świątyni lub remontu obecnej. Ekspertyza stanu budowli wskazała na przymus wybrania pierwszej z opcji. 16 stycznia 1898 r. podjęto decyzję o budowie nowej świątyni. Planistą był znamienity architekt - Jan Sas-Zubrzycki, którego określa się niestety niszczycielem stylu gotyckiego, ponieważ inżynier był w stanie rozebrać drewniany kościół w celu użycia desek z niego pod rusztowanie nowej budowli. Po wielu zawirowaniach ze zdobyciem funduszy, dnia 28 maja 1901 r., rozpoczęto budowę świątyni. Pracowało przy niej 32 murarzy i 35 kamieniarzy. Świątynia została ukończona w 1904 r. Konsekrowana została przez ks. bp Leona Wałęgę. Kościół posiadał bardzo duże braki. Nie miał żadnych nawet ławek. Posiadał jedynie prowizoryczne drzwi. Powoli jednak zakupywano nowe wyposażenie, a po I wojnie światowej również organy. Świątynia ucierpiała podczas wojennej zawieruchy (I wojna światowa). W wyniku walk zawalił się dach nad prezbiterium, a okna z witrażami zostały podziurawione przez kule. Na przeciwko świątyni znajduje się kaplica, posiadająca krypty, w których spoczywają byli kolatorzy. Podczas budowy nowej świątyni msze odprawiane były wewnątrz wspomnianego budynku. Wnętrza są bogato zdobione we freski. Kościół posiada wiele ołtarzy. Do niedawna na jednym ze sklepień znajdowało się niesamowite przedstawienie diabła, nadziewającego kobietę na widły. Zostało jednak zamalowane ku zgorszeniu księdza proboszcza.



W ołtarzu głównym świątyni znajduje się cudowny obraz Jezusa Miłosiernego. Posiada on bardzo burzliwą historię, która została nawet zapisana na freskach, zdobiących świątynię. Przestawienie Chrystusa nazywane jest również często "Ecce Homo", co po łacinie oznacza "Oto Człowiek". Nazwa odnosi się do człowieczej, umęczonej po biczowaniu, natury Chrystusa. Nie da się określić daty sprowadzenia do ciężkowickiej świątyni obrazu. Jedna z wersji mówi o roku 1682. Odnosi się do ofiarowania, przez papieża Innocentego XI, obrazu kapłanowi z Ciężkowic. Druga wersja podaje rok 1632 i ofiarowanie przedstawienia przez papieża Urbana VIII. Obraz został namalowany w stylu wczesnobarokowym. Od samego początku istnienia słynie wieloma łaskami. Na początku był on przechowywany na plebanii. Później został przeniesiony do kościoła. Wtedy to uzdrowienia doznała Pani Kurdynanowska, która przyjechała do Ciężkowic, ponieważ zobaczyła we śnie Chrystusa Miłosiernego. Polecił jej On przybyć do miejscowości. Za staraniem uzdrowionej w kościele wybudowano ołtarz św. Antoniego, a w nim umieszczono wizerunek Chrystusa. Czczony później obraz nie miał jednak zatwierdzenia władz kościelnych. Polecono go, więc zbadać w Konsystorzu w Krakowie, co spowodowało jego przeniesienie w 1720 r. Parafianie nie mogli jednak znaleźć osób, które miałyby przewieźć obraz. Zgodzili się na to mieszczanie Burek i Małopolski. Pierwszy z wymienionych, po powrocie zachorował i zmarł, a drugi przez chorobę mógł poruszać się tylko na kolanach. W Krakowie obraz zaginął, a miasto Ciężkowice, strawił pożar. Mieszczanie uznali to za karę Bożą i zaczęli się upominać o zwrot wizerunku Chrystusa. Starania długo spełzały na niczym, ponieważ obraz zaginął i nikt nie mógł go odnaleźć. Aż do 1753 r. w końcu odszukano święty wizerunek, z czym wiąże się niezwykła historia. Na początku XVIII w. dzwonnikiem kościoła Najświętszej Maryi Panny w Krakowie był Pan Słowiński, pochodzący z Ciężkowic. Do miasta wojewódzkiego przyjechał ze swoimi synami, którzy zostali kapłanami. Jeden z nich ciężko zachorował i całkowicie utracił wzrok. Ociemniałemu ukazał się jednak we śnie Chrystus Miłosierny, który nakazał mu siebie poszukiwać. Za drugim razem nakazał również odnaleźć swój wizerunek w kościele, w którym dzwonnikiem był Pan Słowiński. Poproszono, więc o odszukanie wizerunku Chrystusa. Ociemniały ksiądz krążył przez chwilę ze swoim ojcem po świątyni do momentu, w którym wskazał miejsce, gdzie wmurowane są 4 obrazy. Schowano je w obliczu nieznanego zagrożenia. Po wydobyciu wizerunku, ociemniały odzyskał wzrok. Wywołało to w Krakowie wielkie poruszenie. Najpierw 17 września 1753 r. odprawiono w kościele pw. św. Maryi Panny nabożeństwo, a następnie przewieziono wizerunek na Wawel, skąd trafił do kaplicy ks. Misjonarzy przy ul. Stradom. Obraz uznano jako cudowny. Wieść o zajściach w Krakowie rozprzestrzenił Franciszek Lassatowicz, który przybył do Ciężkowic i został członkiem magistratu. Zapoczątkował serię działań, w celu sprowadzenia wizerunku Chrystusa. Po wielu delegacjach kościelnych do Krakowa i Tarnowa, obraz został 3 maja 1795 r. sprowadzony ponownie, do miasta. W 1830 r. mieszczanin Sebastian Wilga uratował wizerunek przed całkowitym spaleniem się. Udało mu się wyprowadzić również Najświętszy Sakrament. Po ucieczce mieszczanina, sklepienie kościoła runęło. Obraz uległ jednak poważnym zniszczeniom. Został, więc poddany renowacji i przemalowaniu. W późniejszych latach, dzięki wstawiennictwu Chrystusa, wszelkie zawieruchy dziejowe omijały miejscowość. Wizerunek przeszedł również ponowną renowację i przemalowanie, w celu powrotu do pierwotnego stanu. 4 kwietnia 1983 r. obraz został ponownie wprowadzony w uroczystej procesji do świątyni. Znajduje tam do dziś i ściąga do miejscowości rzesze pielgrzymów, którzy uczestniczą w licznych nabożeństwach.


Po zwiedzeniu Ciężkowic grupa udała się do "Skamieniałego Miasta". Oprowadzał Piotr Firlej.
http://www.skamienialemiasto.pl/

Pomysł utworzenia rezerwatu w Ciężkowicach powstał już w XX-leciu międzywojennym. Miejsce to było wcześniej używane jako kamieniołom, a później pastwisko. Niestety ludzie często wydobywali z miejsca tego kamień do budowy domów. W 1931 r. ostańce uznano za zabytek przyrody. Mimo to ludzie ciągle niszczyli to miejsce. Zaradził temu wspaniały działacz przyrody - Pan Włodzimierz Tomek, który w swoim domu zgromadził ogromne ilości wypchanych zwierząt i innych eksponatów. Znalazły się one później w utworzonym Muzeum Przyrodniczym w Ciężkowicach. Panu Włodzimierzowi, dzięki wstawiennictwu swojego ojca chrzestnego - Józefa Cyrankiewicza, udało się zdobyć odznakę strażnika przyrody. Każdy śmiałek, który próbował pobierać kamień z przyszłego rezerwatu musiał się więc liczyć z konsekwencjami prawnymi. Tym oto sposobem Pan Włodzimierz napytał sobie trochę biedy. Uchronił jednak cenny zabytek przyrodniczy, który w 1974 r. został włączony w utworzony Rezerwat Przyrody "Skamieniałe Miasto". Ma on powierzchnię 15,01 ha i rozciąga się od rzeki Białej, aż po szczyt Skała (367 m n.p.m.). Na wschód od rezerwatu znajduje się również, objęty ochroną prawną w 1967 r., Wąwóz Ciężkowicki, na końcu którego widnieje Wodospad Czarownic.

Badacze spierają się co do dokładnej genezy powstania skał. Wiemy jednak, że są to piaskowce ciężkowickie, które pow wpływem ciśnienia zlepiły się ok. 58-48 mln lat temu w osadach Oceanu Tetydy.  Widoczne piaskowce (najprawdopodobniej) powstały w skutek wietrzenia i ruchów grawitacyjnych. Wszystkie te zjawiska utworzyły fantazyjne w kształtach skały, które owiane są lokalnymi legendami, a najsłynniejsze z nich posiadają swoje nazwy - np. "Czarownica", "Ratusz", "Grunwald", "Piramidy", itd.


Piotr jak zawsze przeprowadzał ciekawe konkursy z nagrodami. Jedną z nich był album pt. "Ciężkowickie Skarby".

Pod "Warownią Górną" i "Warownią Dolną".

W tle skała "Orzeł".

Obok "Pieczarek".

Przy skale "Piekiełko" z fantazyjnym, czerwonym ubarwieniem, które powodują tlenki żelaza.

W "Grupie Borsuka".


Pan Jan, pieszczotliwie nazwany przez Piotra Jasiu, przechodzi podkowcowy labirynt.


Następnie grupa skierowała się pod "Piramidy".


Za skałami znajduje się tzw. "Próba Brzucha".

Po drodze przewodnik pokazał nam budki dla nietoperzy.

Następnie wyszliśmy na polanę, z której podziwialiśmy zachodzące słońce i widok na Beskidy oraz Pogórza.

Ze "Skałki z krzyżem" rozciąga się wspaniały widok na Dolinę Białej i Ciężkowice. Jest to jedyny piaskowiec, na terenie rezerwatu, po którym można się wspinać.

Po spacerze w "Skamieniałym Mieście" część grupy wybrała się na posiłek i nocleg do Centrum Kultury w Mogilnie, który znamy doskonale z Korony Pogórzy w 2016 r.
http://vanyaambar.blogspot.com/2016/04/korona-pogorzy-2016-dzien-pierwszy.html


Piotr Firlej przedstawił grupie prezentację o podkowcu małym i projekcie Life Podkowiec Plus. Można było również zagrać w internetowe gry o podkowcu.


Rozmawialiśmy także o Koronie Pogórzy 2017.

Na koniec miałem okazję przedstawić swoją krótką prezentację o gminie Ryglice oraz Stowarzyszeniu "My Pogórzanie".
fot. Piotr Firlej
www.piotrfirlej.com

Po spotkaniu w Mogilnie pojechałem do domu, a przewodników na następny dzień czekała wspaniała wycieczka po Pogórzu Ciężkowickim. O tym jednak już na stronie: www.fb.com/KrainaPodkowca.
Było świetnie! Miejmy nadzieję, że będzie duuuużo więcej tego typu szkoleń. Bawiłem się wyśmienicie, a jeszcze lepiej edukowałem.

poniedziałek, 20 marca 2017

Korona Pogórzy i Podkowiec ma gust! 2017

Korona Pogórzy z Krainą Podkowca na Pogórzu Wiśnickim 31.03-02.04.2017 r. 

Dołącz do zespołu Korony Pogórzy i Krainy Podkowca. Dla przewodników, krajoznawców, turystów, każdego chętnego. Rezerwacja miejsc do 27 marca 2017 r. wyłącznie po wcześniejszym zgłoszeniu przez formularz (tutaj również program wydarzeń): 
Na wydarzenie Podkowiec ma gust!" na zamku w Nowym Wiśniczu - centralnej części Korony Pogórzy. Liczy się kolejność zgłoszeń. 

Tutaj będziesz na bieżąco z naszymi wydarzeniami: 



Program wydarzeń: 
31 marca 2017 r., piątek 

Wieczór integracyjny w PTSM Rozdziele. 
Dojazd we własnym zakresie samochodami lub autobusami relacji Kraków - Bochnia - Limanowa.
18:00-18:45 Zakwaterowanie w PSTM Rozdziele www.schronisko.rozdziele.pl
19:00-19:30 Kolacja. 
20:00-22:00 Spotkanie integracyjne, prezentacje, konkursy m.in. 
- O cmentarzach I wojny światowej operacji limanowsko-łapanowskiej - Roman Frodyma 
- Kilka minut od domu" - Angelika i Mateusz Grzegorzek www.mynaszlaku.pl 

1 kwietnia 2017 r., sobota 
Zdobycie Rogozowej 536 m n.p.m. 
7:30 Śniadanie. 
8:30 Przejazd do Rajbrotu samochodami, a dla chętnych przejście do Rajbrotu przez Łopusze Wschodnie. 
10:00 Zbiórka przy kościele w Rajbrocie. Zaparkowanie samochodów. Zdobycie Korony Pogórzy - Rogozowej 536 m n.p.m. i przerwa w Bacówce Biały Jeleń z możliwością zwiedzania skansenu. Powrót do Rajbrotu po samochody. Przejazd do Nowego Wiśnicza. 
14:30-15:00 Rezerwacja uczestników wydarzenia "Podkowiec ma gust!" na zamku w Nowym Wiśniczu. 

Wydarzenie centralne. 
Arystokrata wśród nietoperzy zaprasza na wydarzenie "Podkowiec ma gust!" 1 kwietnia 2017 r. na zamku w Nowym Wiśniczu. 
(Udział wyłącznie po dokonaniu rezerwacji poprzez formularz zgłoszeniowy Korony Pogórzy lub na zaproszenie organizatorów). 

1 kwietnia 2017 r. 
Podkowiec ma gust! i Korona Pogórzy na zamku w Nowym Wiśniczu. 
Godz. 14:30-15:00 Podział na grupy i przygotowanie do zwiedzania. 
Godz. 15:00-17:40. W grupach naprzemiennie: zwiedzanie, posiłek i okulusy. 
- Zwiedzanie zamku z przewodnikiem przyjacielem podkowca, 10 zł (opłata obowiązkowa, bilet wstępu). 
- Posiłek, dania obiadowe według przepisów pierwszej w Polsce książki kucharskiej Stanisława Czerneckiego Compedium Ferculorum, 30 zł. Prezentuje Karczma na Wodzie:www.karczmanawodzie.pl (Polecamy i zachęcamy do zgłaszania się). 
- Uczestnictwo w otwarciu okulusów - wirtualnej rzeczywistości na zamku, dla uczestników w cenie biletów wstępu. 

Złota godzina - sala balowa, zamek w Nowym Wiśniczu. 
17:45 Zajęcie miejsc na sali balowej. 
17:45-18:00 Loteria nagród z podkowcem. 
Godz. 18:00-18:30 
- Przywitanie zaproszonych gości i uczestników wydarzenia, Piotr Jędrzejas - dyrektor zamku w Nowym Wiśniczu, 
- Wystąpienia zaproszonych gości, 
- O podkowcu małym na zamku w Nowym Wiśniczu, Rafał Szkudlarek - prezes Polskiego Towarzystwa Przyjaciół Przyrody "pro Natura", 
- O projekcie wirtualnej rzeczywistości z podkowcem na zamku, 
- Wręczenie wyróżnienia Złoty Podkowiec i znaku jakości Kraina Podkowca. 

Strefa prezentacji, konkursów i animacji. 
18:30 Oficjalne otwarte stoisk animacyjnych i promocyjnych. 
18:30-18:45 
- Jak zrobić własnego filcowego podkowca? Prezentacja stoisk turystycznych, warsztatów z podkowcami, stoiska z animacją. 
18:45-19:00 
- Konkurs wiedzy o podkowcach. Prosimy o zabranie smartfonów i tabletów z dostępem do internetu. 
19:00-19:20 Zwiedzamy Nowy Wiśnicz, Lipnicę Murowaną z questami Fundacji MILA, Barbara Kazior - Prezes Zarządu Fundacji MILA www.mila.org.pl www.bestquest.pl
19:20-19:40 Nietoperze - geneza uprzedzeń - Wojciech Sanek dyr. Muzeum Przyrodniczego w Ciężkowicach. 
19:40-20:00 Podkowiec lubi bardziej zamki czy pałace? - Jakub Marek Nowak:www.vanyaambar.blogspot.com
20:00-20:20 Szlakiem podkowca po jaskiniach i innych atrakcjach geoturystycznych. Dlaczego zimą nie wchodzimy do jaskiń - Piotr Witalis. 
20:20-20:40 Prezentacja Ambasadorów Podkowca oraz informacje na temat II Mistrzostw Ambasadorów Podkowca. Losowanie nagrody wśród uczestników mistrzostw - wyjazd zagraniczny w ramach projektu LIFE Podkowiec+. Szczegóły www.podkowiecplus.pl
20:45 Rozstrzygnięcie konkursu na wiersz o zamku w Nowym Wiśniczu, Koronie Pogórzy i podkowcu małym. 

Stoiska animacyjne i promocyjne w trakcie trwania imprezy: 
- Warsztaty wykonywania podkowców filcowych, 
- Malowanie twarzy z podkowcem przygotowane przez Małą Frankówkę www.frankowka.pl iwww.fb.com/Viacracovia/
- Stoisko promocyjne LGD Dolina Raby, wycieczki z kogutkiem, 
- Stoisko promocyjne Krainy Podkowca www.podkowiecplus.pl
- Stoisko Stowarzyszenia My Pogórzanie, 
- Stoisko promocyjne Na Śliwkowym Szlaku www.nasliwkowymszlaku.pl

2 kwietnia 2017 r., niedziela 
Korona Pogórzy w Krainie Podkowca - wycieczki autokarowe. 
W czasie wycieczek zobaczymy piękne miejsca, gdzie mieszka podkowiec: zamek w Wieruszycach i klasztor w Szczyrzycu. Zdobędziemy Glichowiec 523 m n.p.m. Czekają warsztaty "heca z pieca" prezentowane w Frankówce Małej www.frankowka.pl w Cichawce i "możliwość degustacji piw w Szczyrzyckim Browarze Cystersów: www.browarszczyrzyc.pl
W przypadku większej ilości autokarów kolejność zwiedzania ulegnie zmianie, program zwiedzania pozostanie taki sam. 

Msza św. w kościele Wniebowzięcia NMP w Nowym Wiśniczu godz. 7:45. 
Program wycieczki autokarowej: 
8:45 Rozpoczęcie zwiedzania Nowego Wiśnicza. Spotkanie pod kościołem parafialnym. 
10:00 Ześrodkowanie wszystkich grup Korony Pogórzy na schodach ratusza w Nowym Wiśniczu. Wspólne zdjęcie z Koroną Pogórzy i podkowcem małym. 
10:15 Wyjazd z Nowego Wiśnicza. 
10:30-11:00 Zwiedzanie cmentarza z I wojny światowej w Leszczynie. 
11:15-13:30 Warsztaty w Cichawce - Frankówka Mała i Zamek Wieruszyce. 
14:00-16:00 Wycieczka z szukaniem "keszów" geocaching - wycieczka na Glichowiec 523 m n.p.m. 
16:30-18:00 Szczyrzyc, kościół i browar rzemieślniczy www.browarszczyrzyc.pl 
19:00 Zakończenie wycieczki w Nowym Wiśniczu. 

Cena autokarówki: 
- Przejazd autokarem i warsztaty "Heca w pieca" w Cichawce - Mała Frankówka 30 złwww.frankowka.pl
- Inne wstępy do obiektów, ok. 3 zł (we własnym zakresie) 
- Ubezpieczenie turystyczne we własnym zakresie, średnio 1,5 zł/dzień (we własnym zakresie) 

Noclegi: 
- Piątek/sobota 
PTSM Rozdziele koło Żegociny. 50 miejsc na łóżkach piętrowych w pokojach wieloosobowych. Do dyspozycji zaplecze kuchenne. Możliwość zamówienia kolacji i śniadania. 
- Noclegi, studenci 22 zł, pozostali 25 zł 
- Pościel 7 zł 
- Możliwość zamówienia kolacji 8 zł i śniadania 8 zł 

- Sobota/niedziela: 
1. Hotel Panorama w Nowym Wiśniczu 60 zł od osoby ze śniadaniem (rezerwacja we własnym zakresie). 
2. Nocleg z pościelą w gospodarstwach agroturystycznych w Nowym Wiśniczu i okolicy 2-5 km. Cena noclegu 35 zł. Noclegi będą przydzielane w czasie Korony Pogórzy. 

Organizatorzy wydarzenia: 
Korona Pogórzy z Krainą Podkowca na Pogórzu Wiśnickim i Podkowiec ma gust! 
Studenckie Koło Przewodników Górskich w Krakowie www.skpg.krakow.pl
Zamek w Nowym Wiśniczu www.zamekwisnicz.pl
Polskie Towarzystwo Przyjaciół Przyrody "pro Natura" www.podkowiecplus.pl w ramach projektu ochrony podkowca małego LIFE Podkowiec+ www.fb.com/podkowiec

Partnerzy: 
Stowarzyszenie "My Pogórzanie" www.fb.com/MyPogorzanie 
Muzeum Przyrodnicze w Ciężkowicach www.muzeum.ciezkowice.pl
Frankówka Mała www.frankowka.pl
Małopolska Organizacja Turystyczna www.mot.krakow.pl
Magazyn Turystyki Górskiej N.P.M. www.npm.pl
SKPG Harnasie w Gliwic www.skpg.gliwice.pl
Portal Nietoperze.pl www.nietoperze.pl
MyNaSzlaku.pl www.mynaszlaku.pl
Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Nietoperzy 
Serwis Pogorza.pl www.pogorza.pl
Na Śliwkowym Szlaku www.nasliwkowymszlaku.pl

Zespół organizatorów Korony Pogórzy i Podkowiec ma gust! tworzą: 
Karolina Bąk, SKPG Kraków 
Piotr Firlej, PTPP "pro Natura" Kraina Podkowca, SKPG Kraków 
Mateusz Murzyn, PTTK Oddział Myślenice 
Piotr Jędrzejas, Zamek Nowy Wiśnicz, Muzeum Ziemi Wiśnickiej 
Rafał Szkudlarek, PTPP pro Natura", Kraina Podkowca 
Jakub Marek Nowak, Stowarzyszenie "My Pogórzanie" 

Wspierają nas: 
Joanna Opyrchał, SKPG Kraków, PTTK Andrychów 
Agnieszka Cygan, Koło Przewodników Beskidzkich im. R. Reinfussa 

Zalecany kontakt mailowy: 
lubiepogorza@gmail.com, tel. 509-415-109 

Rezerwacja miejsc do 27 marca 2017 r. wyłącznie po wcześniejszym zgłoszeniu przez formularz:

sobota, 4 marca 2017

Projekt "Furmaniec 12" - marzec.

Rozpoczynamy najlepszy widokowo miesiąc w roku. Kąt padania światła + ciągle niskie temperatury + częsty wiatr, który usuwa zanieczyszczenia + wysokie ciśnienie. Zdjęcie wykonałem 2 marca o 7:30. Co ciekawe najlepszy widok tego dnia zanotować można było na ok. 9:30. 3 marca wiele osób wykonało wspaniałe fotografie zachodu słońca, a w tym Marek Skruch, którego zdjęcie polecam. Ja w tym czasie, oglądając spektakl z auta, spieszyłem na spotkanie "Turystyki Możliwości" na zamku w Nowym Wiśniczu. Nie żałuję jednak i wierzę, że przez te 20 parę dni trafi się jeszcze coś fajnego. Jak na razie Tuchów i Tatry Wysokie.