Nr 94
Dziś miejsce kultowe. Każda gmina ma takie. Z Tuchowa wędruje się na Brzankę, z Pleśnej do Łowczówka, z Szerzyn na Liwocz, a z Ryglic? Z mojej miejscowości (przynajmniej ja) zawsze wędrowało się na Ostry Kamień, lub jak inaczej nazywa się tą górę - Pasię.
Na szczycie wzniesienia (527 m n.p.m.) znajduje się odsłonięcie piaskowca istebniańskiego. W dawnych czasach ludzie nie potrafili sobie wyobrazić w jaki sposób takiej wielkości głazy dostawały się na szczyty wzniesień. Wierzyli, iż musiało mieć to związek z siłami nieczystymi. Tak też zrodziła się legenda o Ostrym Kamieniu. Na szczyt miał go toczyć diabeł, które chciał go zrzucić z góry na Żurową. Wtem zląkł się i uciekł, ponieważ w Ryglickim kościele zabiły dzwony. Głaz pozostał na szczycie, a zagłębienie, które się w nim znajduje, to diabelski kałamarz do podpisywania cyrografów.
Na Ostry Kamień ludzi od zawsze przyciągały magiczne moce. W czasach pogańskich było to prawdopodobnie miejsce kultu. Później biwakowali tutaj Szwedzi, a jeszcze na pocz. XX w. Cyganie z taborami konnymi. Ostatni z wymienionych organizowali w miejscu tym śluby i sądy. Obecnie szczyt jest porośnięty drzewami ale parędziesiąt lat temu rozciągały się z niego rozległe widoki. Obecnie drzewa od strony północnej są mocno przetrzebione. Z tego też powodu polecam każdemu wybrać się na obserwację gmin: Ryglice, Szynwałd, Tuchów oraz Tarnów. Niezwykłe wrażenie robi to w szczególności w nocy. Schody, które znajdują się na skale oraz siedziska od północnej strony miały właśnie funkcję widokową. Wyrzeźbili je właściciele ryglickiego dworu. Hrabina Stefania Szczepańska wyjeżdżała tam swoją bryczką i obserwowała Tatry i południe Polski, a w szczególności swoje Ryglickie włości.
Wychodzi na to, że nazwa góry - Pasia- jest dość stara. Sylabizacja wskazuje na dwa rdzenie:
OdpowiedzUsuńPa S'a
przy czym spółgłoska P jest wyciszeniem od B, a spółgłoska S'a od S" (sz). Prardzeń Bo' oznacza czasownik "być", prardzeń S"o' oznacza czasownik "ciąć". Zatem najstarszy sens tej nazwy, to "wycięta". Oczywiście późniejsze skojarzenia mogły zmienić sens tego prazdania, choćby od czasownika "paść", lub rzeczownika "pas".
Jednakże położenie góry, jej pierwotne odlesienie i jej stara nazwa wskazują, że drzewa na niej zostały wycięte. Daje jej to podobieństwo do wielu innych "łysych gór". Wyjaśnienie tego nie jest trudne, ale wymaga przedstawienia się z myślenia "historycznego" wpojonego w szkole. Otóż w czasie ostatniego zlodowacenia (Wisły) wzgórza te leżały w strefie tundry, stepu i lasostepy. Pomiędzy Karpatami a ladolodem arktycznym, czyli w południowej Polsce, znajdował się pas terenu łączący łąki Morza Północnego że stepem czarnomorskim. Dwa razy do roku stada zwierząt migrowały pomiędzy pastwiskami letnimi i zimowymi, zapewniając ludziom obfite łowy. Łyse góry pozwalały na obserwację terenu i sygnalizowanie ogniem dróg wędrujących stad. Pasmo Brzanki świetnie się do tego celu nadawało, umożliwiając i obserwację i polowania w zagonce lub zasadzce. Góra Liwocz ma do dzisiaj nazwę sensualnie nie zmienioną - "ogień w oczy". Z takich gór wypatrywano stad i na takich górach palono ognie sygnałowe. Na ogień wycinano pobliskie drzewa i krzewy, tym samym poprawiając widoki. Ten sposób polowania przywiązał ludzi do dobrych miejsc i wymusił ich organizację. To z kolei stało się zaczątkiem państwowości.