Dziś rano zdarzyło się coś, na co czekałem od długiego czasu. Z jednej strony szkoda, że nie uchwyciłem prawie perfekcyjnego widoku na Tatry z nowego już miejsca, z widokiem na Zalasową. Z drugiej jednak Furmaniec jest i będzie wspaniałą i wyjątkową górą nawet wtedy jak będzie zdjęcia robiło tam milion fotografów.
Tatry z Furmańca ok. 6:50 (przed wschodem słońca - stąd te barwy, bardzo dobra widoczność spowodowana chmurami wysokiego piętra, które przysłoniły słońce i nadały turniom lekki cień).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz