czwartek, 7 lutego 2019

Już jest dzisiejsza petarda! 11 punktów widokowych w przeciągu 5 godzin.

Z moich obliczeń wynika, że taki dzień jak dzisiejszy zdarza się ok. 4 razy do roku. Głównie w grudniu, lutym, marcu i co ciekawe często w czerwcu. Dziś widoczność na Tatry była idealna! Postanowiłem, więc pobić mój osobisty rekord. Odwiedziłem 15 miejsc, w których wykonałem obserwację Tatr (i nie tylko) w przeciągu 4 godzin jazdy!

1. Jak wspomniałem rano (podczas konkursu na mojej stronie na fejsie), wędrówkę zacząłem od Furmańca w Tuchowie. Już wczoraj uwieczniłem zachód słońca z Tatrami w Kołkówce, więc stwierdziłem, że rano na pewno będzie bomba. Nie myliłem się i spełniłem jedno z marzeń (w sumie udało się ich dziś spełnić kilka), czyli wykonałem zdjęcie nocne przed wschodem słońca. Zauważyłem jednak, że mgła nie prędko unosi się w górę, a inwersja ładnie się utrzymuje. Szkoda tylko, że jak zwykle Tuchów o wschodzie wyglądał tak - cały w smogu.


2. Siedząc tak sobie i czekając aż słońce wyjdzie wyżej. Z doświadczenia wiedziałem, że doświetli pod odpowiednim kątem góry nieco później. Stwierdziłem, że na Furmańcu zrobiłem już miliard zdjęć i pojadę w miejsce, którego nie mam jeszcze na zdjęciach, czyli "Oberżę Pod Grzybem" (www.oberzapodgrzybem.pl). Widok tam o taki. 😊



3. Gdzie dalej? Stwierdziłem, że zaczyna się robić coraz lepiej, więc jadę na moją ulubioną miejscówkę. Tak, zaskoczę wiele osób. Ulubioną absolutnie nie jest Furmaniec. Miejsce, które siedzi w moim sercu pogórzańskim najbardziej jest góra Wał w Lichwinie. A tam? Aż skakałem z radości. Spełniło się kolejne z marzeń - zawsze chciałem wykonać tam taką obserwację zimową z mgłami i Stacją Narciarską "Jurasówka" w Siemiechowie (www.jurasowka.pl). 🌟🌟🌟😎😎😎


4. Będąc tam nie mogłem zapomnieć przejść się kilkadziesiąt metrów dalej na Polanę pod Wałem przy Gospodarstwie Agroturystycznym "Chata pod Wałem", do którego odwiedzenia serdecznie zachęcam (https://www.facebook.com/ChataPodWalem/). Co ciekawe z miejsca tego oprócz Tatr widać również Babią Górę.



5. Jakże mógłbym nie skorzystać z okazji i podjechać pod samą "Jurasówkę", a w jej pobliżu widok taki.


6. Niestety im niżej, tym widok był gorszy, a Tatry powoli zachodziły już mgłą. Jednakże wybrałem się do Wróblowic, gdzie pewna Pani ma prywatną wieżę widokową. Pozawala ona jednak chętnym turystom z niej korzystać. Chciałbym w miejscu tym zapytać czy przypadkiem Europejskie Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego nie powinno zmienić adresu na powiedzmy Tatrzański Park Narodowy (www.penderecki-center.pl)? 😁😁


7. Chwila zastanowienia... hmmm gdzie teraz? No dobra, tniemy do Zalasowej i na Kokocz, na którym nie mam jeszcze obserwacji Tatr. Spod cmentarza widok w Zalasowej na prawdę jest bombowy! 💣💣


8. Na Kokoczy musiałem uporać się ze sporym wiatrem i niestety zdjęcie nie jest tak dobrej jakości jak poprzednie. Obserwacja na Tatry jednakże zaliczona. Kolejne marzenie spełnione... 😎😎


8. Pomyślmy, co teraz? Trochę mi tu jednak mało tych obserwacji, a fajnie byłoby gdyby miejsc było co najmniej 10. Szybki wybór - Jodłówka Tuchowska. A tam znana mi już obserwacja Tatr nad centrum miejscowości. Wspomnę tutaj, iż jestem również wychowawcą w Domu Wczasów Dziecięcych w Jodłówce Tuchowskiej (www.dwdjt.pl). W miejscu, w którym pracuję mam okazję uczyć dzieciaki z zagadnień geograficznych nie poprzez książkę, a wycieczkę w miejsca widokowe z pokazem opisu szczytów na tablecie, orientację w terenie (z kompasami, lornetką, busolą i grą terenową), itd. Oczywiście to nie są jedyne zajęcia prowadzone przeze mnie w DWD. Serdecznie zachęcam zapoznać się z ofertą placówki i skorzystania z niej.


9. Skoro znalazłem się już w tym miejscu, to należało również wykonać fotografię z Ratówek pod Brzanką.


10. Ciągle coś mało tych punktów... Postanowiłem, więc odwiedzić dobrze mi znane miejsce na granicy Jodłówki z Kołkówką.


11. Na przebicie 10tki postanowiłem odwiedzić jeszcze jedno miejsce - wzgórze 405 w Ostruszy.


Ech, wszystko, co dobre szybko się kończy. Niestety obserwacja nie mogła trwać wieczność. Obowiązki wzywały, a Tatry powoli zachodziły już mgłą. Światło również było już zbyt ostre. To był jeden z najpiękniejszych dni w moim życiu. Zapamiętam go na zawsze i może kiedyś będę opowiadał wnukom jak to dziadek szlajał się po Pogórzach karpackich w poszukiwaniu Tatr. 👴

Na koniec wszystkie 10 miejsc na mapie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz