wtorek, 13 sierpnia 2024

Zaskoczę Was. Zorza była wczoraj!

Tym razem chciałem ustrzelić zjawisko nad Tarnowem, więc pojechałem pod wieżę przekaźnikową w Rychwałdzie, która jest świetnym miejscem do obserwacji. Na wzniesieniu jest już na tyle daleko od miasta, że bijąca od niego łuna nie zasłaniała całości kadru. Dzięki temu filary świetlne wychodzą ponad nią. Dołączył do mnie Jerzy Bergander i zaczęliśmy liczne kombinacje na wielu konfiguracjach i obiektywach. Jednak aż do 23:00 nie udało nam się uchwycić nic spektakularnego. Po pierwsze na południu Polski zorza wygląda często jak białe pasy, kolory pojawiają się przy długim naświetlaniu w aparacie. Po drugie miejsce, w którym się znajdowaliśmy było dość jasne, więc zjawisko było widoczne minimalnie. O 23:00 postanowiliśmy jechać na cmentarz 185 w Lichwinie aby sfotografować pomnik centralny i drogę mleczną. Idąc po aparat coś mnie zaintrygowany. Stojąc parę sekund i wpatrując się w Tarnów zauważyłem, że po niebie idą w górę potężne pasy. Drę się: JERZY!!!! JEST, TERAZ JĄ WYWALIŁO!!! Szybko ponownie ustawiamy sprzęt i... TAK MAMY TO!!! ZORZA NAD TARNOWEM!! Potem i tak skoczyliśmy jeszcze do Lichwina. Oto efekt naszego oczekiwania na rozbłyski.

Tak zmieniało się niebo przed 23:00. Jak widać rozbłyski przyjęły formę wysokich, nieco fioletowych słupów.







Pokusiłem się także o fotografię Tarnowa z teleobiektywu. Po lewej charakterystyczny budynek katedry.


Po 23:00 przyszedł czas na prawdziwy spektakl.




Na koniec jeszcze foto z cmentarza.


1 komentarz:

  1. Niesamowite, że udało Ci się uchwycić zorzę! To musiało być magiczne przeżycie. Twoje zdjęcia są przepiękne i pełne emocji. Dzięki za podzielenie się tym wyjątkowym momentem!

    OdpowiedzUsuń