środa, 16 listopada 2016

Czekaliście na efekty? Proszę bardzo. Noc i poranek, oświetlone mega księżycem.

Jest wieczór, 14 listopad 2016 r. Wszyscy trąbią o mega księżycu. Ja nie... W Tarnowie (gdzie się wybrałem (nie interesując się za bardzo zdjęciami, które i tak wszyscy zrobią), postanowiłem po prostu z nudów wziąć aparat i porobić jakieś foty. No i mnie moda też złapała. Może nie było to jakoś bardzo zaplanowane ale jednak... Jakoś ujęła mnie ta figura MB i mega księżyc. Ale po co robić to w typowy dla wszystkich sposób?

No dobra, zdjęcie zrobione, spacerek po Tarnowie był, czerwony nos oraz skostniałe palce też były. Z tego powodu postanowiłem odpuścić sobie łażenie w cienkim płaszczu i chwilę później wracałem już autem do domu. Wjeżdżając, w drodze powrotnej, na Słoną Górę w Piotrkowicach stwierdziłem jednak, że jest ciekawie, inaczej niż zwykle... Po powrocie do domu coś mnie tchnęło. A może by tak wspiąć się autem trochę wyżej... Tak pod lasy w Paśmie Brzanki... Jak wymyśliłem, tak zrobiłem. Jadę przez ten Burzyn, jadę, mgły jakby ktoś mleko rozlał. Wtem, nagle już na sporej wysokości - ok. 350 m n.p.m. mgły się przerzedzają. Oho! Wyżej! Po przejechaniu ok. 50 m dalej, mogłem już liczyć zęby, które posypały się na podłogę auta po upadku szczęki z wrażenia. Spokojnie mogłem wyłączyć światła w samochodzie (o 21:30), jechać i podziwiać. Niebo czyste jak łza, widoczność taka, że bym mógł szyszki na choinkach liczyć, a pode mną mlecznobiałe morze z żółtymi plamami od świateł miast. No cudo! Tak, jak napisałem na fejsie - herbatka do termosu, bateria z aparatu do ładowarki, a ja lulu. Wstajemy o 3:00 i jazda!

Pierwszy z punktów (po drodze) - widok na kościoły w Buchcicach i Mesznej Opackiej.

We Wszystkich Świętych obiecałem sobie, iż odwiedzę jeszcze cmentarz legionistów polskich w Łowczówku nocą. Słowa dotrzymuję Lekko podświetliłem go lampami samochodu i zacząłem pstrykać. Oczywiście aż tak jasno nie było - efekt długiego naświetlania.

Ale zaraz, zaraz... Zauważyliście to, co ja? Niektórzy pewnie tak. Tego kadru nie mogłem sobie odpuścić. Raczej tego nie robię ale to zdjęcie jest wyjątkiem i nadam mu nazwę - "Jeden znicz".

W Rychwałdzie postanowiłem dowiedzieć się jak tam Tarnów. Odpowiem tak - jaśnie oświecony.

No to zdjęcie mi się marzyło... i jest. Te plamy, to naśnieżanie stoku "Jurasówki" w Siemiechowie. A 100 km dalej co? Tatry majaczą gdzieś w chmurach. Ludzkie oko tego akurat obrazka nie zobaczy. Aparat tak. Foto oczywiście z Wału w Siemiechowie. Polecam schronisko agro - "Chata pod Wałem". Dokładnie na ich terenie znajduje się polana, z której zrobiłem zdjęcie.

A to jeszcze (bodajże policyjny) przekaźnik radiowy na Wale.

Przyszedł czas na mały dylemat. Gdzie teraz? Albo jazda w stronę Ciężkowic i okolic albo zostaję tutaj i najwyżej plątam się gdzieś w okolicy Melsztyna, Wróblowic i Zakliczyna. Wybrałem pierwszą opcję. A to z tego powodu, iż w okolicy Ciężkowic robiłem dużo mniej zdjęć krajobrazowych. Wyjechałem, więc na znane mi już wzgórze 405 w Ostruszy i pstryknąłem widok na Maślaną Górę, na której znajduje się jedno z największych w Europie osuwisk oraz słynne jezioro, powstałe w wyniku wyżej wymienionego zjawiska, tzw. Beskidzkie "Morskie Oko".

Tutaj widok w drugą stronę, na Turzę. Tatr nie robiłem, trochę były jeszcze za mgłą.

Następnie wybrałem się w stronę Jodłówki Tuchowskiej, ponieważ pięknie pokazały się Tatry, a to właśnie tam chciałem wykonać na nie zdjęcia. Po drodze uwieczniłem zachodzący mega księżyc.

A tutaj Tatry z Jodłówki Tuchowskiej. Widok spod kapliczki i słynnego obelisku.

A oto i cel przyjazdu do Jodłówki Tuchowskiej. Widok na Tatry nad centrum miejscowości.

Wracając, zrobiłem sobie jeszcze takie oto zdjęcie w Burzynie.

I jeszcze jedno. Już spod domu. Na Pasmo Brzanki.

Noc była piękna. Szkoda, że taka krótka. Ale wyspać się coś też musiałem, bo rano do pracy. No i to jest też wyjaśnienie dlaczego zdjęcia są dopiero dziś. Wczoraj mi głowa spadła na klawiaturę po powrocie z pracy. Stwierdziłem, że dość! Muszę się przespać. Mimo to i tak warto było poświecić te nocne 4 i pół godziny. Czekam na następny mega księżyc. Oby znów trafiły się takie warunki. Zobaczymy...

1 komentarz:

  1. W jakim dokładnie miejscu jest zrobione to zdjęcie z brzozą i księżycem?

    OdpowiedzUsuń