Dla zainteresowanych oprowadzaniem.

Osoby zainteresowane zwiedzaniem Pogórzy (i nie tylko) serdecznie zachęcam do kontaktu ze mną.
Nr. tel.: 512485435
E-mail: jakub.marek.nowak10@gmail.com

czwartek, 3 listopada 2022

Akcja "Znicz dla żołnierzy 2022".

 1 i 2 listopada 2022 r. po raz kolejny zainicjowałem akcję "Znicz dla żołnierzy". Tym razem przyłączyło się do niej kilkanaście osób, które stawiły się na kilkudziesięciu cmentarzach aby uczcić pamięć poległych w czasie I wojny światowej. Brawo dla Was! Ja publikuję fotografie z cmentarzy nr 171 w Łowczówku oraz Golanki - nr 147.

Cmentarz nr 171 w Łowczówku

Miejsce na wybudowanie go zostało przekazane przez jednego z obywateli Tuchowa - Żyda Wekslera. Projektantami byli Siegfied Heller i Heinrich Scholz. Nekropolia ma kształt prostokąta o wymiarach 60X40. Ogrodzenie stanowi kamienny murek z gontowym daszkiem. Na teren cmentarza wchodzi się przez żeliwną bramkę. Za nią znajduje się chodnik z kamienia, prowadzący do elementu centralnego - kaplicy o cechach klasycystycznych. Wzdłuż ścieżki znajdują się mogiły osłonięte betonowymi murkami. Na stelach nagrobnych widnieją żeliwne krzyże z tabliczkami imiennymi. Wewnątrz kaplicy znajduje się ołtarz z obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej. Za kaplicą kolejne mogiły, ustawione półkoliście. Wysokie krzyże łacińskie zaprojektowane zostały przez Jana Szczepkowskiego. Krzyże ażurowe i małe, zaprojektowane zostały przez Gustava Ludwiga. Ciekawostką jest fakt, iż na cmentarzu pochowany został gen. Gustaw Łowczowski (celowo nie piszę "herbu Gryf" - pochodzenie szlacheckie jest tutaj dyskusyjne). Jak to się stało? No cóż... Więź pomiędzy żołnierzami walczącymi na frontach I wojny światowej była bardzo silna. Przykłady można mnożyć. W czasie II wojny światowej, po akcji w Pławnej, dwaj partyzanci przeżyli tylko dzięki temu, że właściciel gospodarstwa walczył w tych samych oddziałach, co przybyli na miejsce Niemcy. Wracając do cmentarza, pochowano na nim 483 żołnierzy z grudnia 1914 r. oraz maja 1915 r. Spoczywają oni w 20 grobach zbiorowych i 275 pojedynczych. W tym 80 Polaków. 



Cmentarz nr 147 w Golance

Jakże miłe zaskoczenie! Cmentarz jest obecnie w remoncie! Jeszcze nie tak dawno krzyże były pourywane, brakowało tabliczek imiennych, a niektóre stele grobowe ledwo wystawały spod ziemi. Nekropolia ma bardzo ciekawy kształt, kilka rzędów nagrobków ulokowanych w półkola wokół pomnika centralnego w formie krzyża na postumencie. Warto wspomnieć, iż na przeciwległym wzgórzu znajduje się nekropolia nr. 148 w Chojniku. Zabieg był celowy. Szkoda, że w obecnych czasach wzgórza zarastają drzewa, ponieważ jeszcze kilkadziesiąt lat temu oba były świetnie widoczne i tworzyły niemalże "pogórzańskie Termopile" w przełomie rzeki Białej. W 1915 r. od strony Golanki skoncentrowane były siły rosyjskie, a w Chojniku austro-węgierskie. W maju tego samego roku na terenie tym toczyły się jedne z największych bojów w ramach bitwy pod Gorlicami i Tarnowem. Na cmentarzu znajdują się różnorakie krzyże łacińskie i lotaryńskie. W 8 grobach zbiorowych i 49 pojedynczych pochowano 74 żołnierzy austro-węgierskich i 34 żołnierzy rosyjskich. 


2 listopada postanowiłem jeszcze złożyć znicz na nagrobku, przy którym chciałem znaleźć się od dawna.

Franciszek Styliński urodził się w roku 1869 w Oleśnie koło Dąbrowy Tarnowskiej. Był ojcem Mariana Stylińskiego. Po przeprowadzce z rodziną do Tarnowa, zarządzał browarem książąt Sanguszków. Prowadził również wytwórnię pieców kaflowych. Był twórcą Domu Rolniczo – Handlowego „Flora” przy ulicy Wałowej. Działał w Polskim Towarzystwie Gimnastycznym „Sokół” oraz Związku Strzeleckim. Wspierał finansowo działalność tych organizacji, a w 1914 r. pomagał wyjeżdżającym do Krakowa i Lwowa ochotnikom do Legionów Polskich, do których wkrótce dołączył. Walczył w 1 Brygadzie Legionów, jako podoficer 5 pp. Uczestniczył w bitwach pod Konarami, Ożarowem i Tarłowem, gdzie został ranny. Otrzymał Krzyż Virtuti Militari i Krzyż Walecznych. Jesienią 1915 r. ze względu na stan zdrowia, został urlopowany z wojska. W 1918 r. uczestniczył w pracy Komitetu Samoobrony, który miał za zadanie niedopuszczenie do wywozu żywności z Tarnowa, pomoc internowanym legionistom oraz zbieranie funduszy na cele narodowe. Komitet uzyskał deklarację od starosty, że wywóz żywności z Tarnowa zostanie ograniczony, a w październiku 1918 r. wystosował oficjalny list do posłów polskich w Wiedniu. Wzywał do zerwania wszelkich stosunków z dotychczasowym reżimem. Franciszek Styliński pełnił także funkcję miejskiego radnego. Uczestniczył m.in. w posiedzeniu Rady Miejskiej w Tarnowie w dniu 30 października 1918 roku, gdy podjęto uchwałę aby oddać się we władanie rządowi polskiemu w Warszawie. Brał także udział w rozbrajaniu żołnierzy austro-węgierskich w czasie tarnowskiego zrywu niepodległościowego. Został również pierwszym komendantem polskiej policji w mieście. W okresie międzywojennym mieszkał jako osadnik wojskowy w Baranowiczach w województwie nowogródzkim. Przed wybuchem II wojny osiadł w Burzynie u swojego syna Mariana. Zmarł w 1940 r. w wieku 71 lat. Pochowany został na cmentarzu w Tuchowie. Warto wspomnieć, że synami jego byli Jan, Marian i Karol, którzy brali udział w walkach Legionów Polskich oraz późniejszym zrywie niepodległościowym w Tarnowie.

1 komentarz: