Dla zainteresowanych oprowadzaniem.

Osoby zainteresowane zwiedzaniem Pogórzy (i nie tylko) serdecznie zachęcam do kontaktu ze mną.
Nr. tel.: 512485435
E-mail: jakub.marek.nowak10@gmail.com

sobota, 31 sierpnia 2019

20. Święto Fasoli w Zakliczynie. Projekt "365 nocy".

Nr 243

Jest to jedna z największych imprez w naszym regionie. Groch to dla mieszkańców Zakliczyna i okolicznych miejscowości bardzo ważny składnik jadłospisu. Od zawsze pamiętam, że dziadkowie sadzili tą właśnie roślinę. Dziadek do dziś z resztą mieszka w pobliskich Wróblowicach. Cały dzień w mieście trwała impreza, a gwiazdą wieczoru był znany dobrze zespół "Brathanki". Mnie jednakże zainteresowała bardziej wieczorna odsłona, ponieważ na zakliczyńskim rynku rozłożono maszyny wesołego miasteczka, a to po prostu coś wręcz wymarzonego w związku z różnorodnym oświetleneim. 1 września, od godz. 14:00 odbywać się będą imprezy związane z Dożynkami wojewódzkimi, a gwiazdą wieczoru popularni ostatnio Golec "uOrkiestra". Serdecznie zachęcam do uczestnictwa w imprezie.


piątek, 30 sierpnia 2019

Cmentarz nr 154 w Chojniku-Zadziele. Projekt "365 nocy".

Nr 242

Czas leci i kolejne zdjęcia za nami... Kolejny również cmentarz z I wojny światowej. No ale dlaczego nie? W końcu jest to bardzo ważna część polskiej i ogólnoświatowej historii.

Cmentarz nr 154 w Chojniku-Zadziele został zaprojektowany przez Heinricha Scholza. Lokalizacja nekropolii jest bardzo malownicza. Znajduje się przy widokowym wzgórzu, wśród pól i przy lesie. Ogrodzenie stanowi obecnie żywopłot. Wcześniej było to również drewniane ogrodzenie, które się nie zachowało, a jedynym jego elementem jest pozostała brama, która niestety się nie otwiera. Nagrobki stworzono w formie betonowych steli z różnego rodzaju krzyżami. Centralnym elementem jest drewniany krzyż. W 12 grobach zbiorowych i  46 pojedynczych pochowano 43 żołnierzy austro-węgierskich i 44 rosyjskich. Obecnie cmentarz jest wyremontowany. Nagrobki odmalowane, trawa i żywopłot przycięte.

czwartek, 29 sierpnia 2019

Kapliczka św. Jana Nepomucena Szerzyny. Projekt "365 nocy".

Nr 241

Otaczany przez mieszkańców wielką czcią. Jest to chyba najważniejsza kapliczka dla mieszkańców Szerzyn. Św. Jan Nepomucen.

Powodzie w Szerzynach? I to ile... Miejscowość leży w dolinie, a rzeka Olszynka sprawiała nieraz niemałe problemy. Na straży stoi właśnie ten święty - Jan Nepomucen. Tego typu legend w Polsce mamy wiele. Podobna dotyczy Nowego Wiśnicza i tamtejszej figury. Pogórzańskie Nepomuki miały przypływać wraz z nurtami rzek. Wyławiali je mieszkańcy, a powódź mijała. Tak miało być właśnie w Szerzynach. Stąd wg. legendy, figura wyłowiona z rzeki ma stać w tym miejscu do dziś. Święty ma typowe dla Nepomucena elementy. Głowę zdobi biret - symbol uczonych Uniwersytetu Praskiego. Sutanna i komża to oczywiście symbole duchowieństwa. Jego postawa to lekki kontrapost. Nad głową znajdują się gwiazdy (miały się one ukazać na rzece Wełtawie w Pradze, po zrzuceniu św. Jana z mostu Karola). Jedynie głowa zdaje się być skierowana w niewłaściwym kierunku. W dłoni wyraźnie brakuje krucyfiksu, który adoruje św. Jan Nepomucen. Właśnie dlatego głowa powinna być tutaj zwrócona w stronę dłoni.


środa, 28 sierpnia 2019

Pomnik żołnierzy radzieckich Gromnik. Projekt "365 nocy".

Nr 240

Pomnik czego? Tych żołnierzy radzieckich, którzy czekali przed linią frontu aż się wykrwawimy? Tych, którzy rozkradali nasze dwory i pałace (i nie tylko)? Tych, którzy gwałcili nasze kobiety? Czy może tych, którzy weszli do naszego kraju jak do siebie?

Przypomnę 2 historie opowiadane w czasie wywiadów. Pierwsza dotyczy informacji od płk Jerzego Pertkiewicza. Rosjanie wchodząc do Tarnowa panoszyli się jak chcieli. Jedni z nich wparowali do apteki rodziców śp. Jerzego Pertkiewicza i uznali, że będą spać gdzie im pasuje. Poza tym jednym z ulubionych towarów, które kradli nagminnie były rowery. Z resztą, czego oni nie kradli... Jeszcze inna informacja dotyczy Pani, z którą rozmawiałem w Tarnowie. Opowiadała o momencie wkroczenia Rosjan, że będą oni zabierać kobiety z domów w wiadomych celach... Mama Pani, z którą przeprowadzałem wywiad wysmarowała córkę czym się dało i ubrała w najbrzydsze ciuchy. Rosjanin, który wparował do ich domu, widząc młodą kobietę, machnął ręką i stwierdził, że takiej to oni nie chcą. Trochę czarny humor...


wtorek, 27 sierpnia 2019

Cmentarz nr 149 w Chojniku. Projekt "365 nocy".

Nr 239

No i niestety... Kolejny cmentarz popadający w ruinę. Serce się kraje... Dojechać do niego można z centrum Gromniku. Jedzie się drogą obok kościoła drewnianego i pałacu w górę. Później na skrzyżowaniu w lewo, a na kolejnym znów w lewo. Nekropolia znajduje się po lewej stronie. Projektantem oczywiście Heinrich Scholz. Ma kształt prostokąta z dwoma ściętymi narożnikami. Ogrodzenie to betonowa podmurówka i słupki, pomiędzy którymi rozpięto ogrodzenie ze stalowych sztachet. Elementem centralnym jest betonowy obelisk ze stalowym krzyżykiem łacińskim. Na obelisku powinna znajdować się nie istniejąca już dziś kapliczka z płaskorzeźbą ukrzyżowanego Chrystusa i rycerza na koniu. Betonowe stele zwieńczają różnego rodzaju krzyże. Na cmentarzu znajduje się 12 grobów zbiorowych i 39 pojedynczych, a w tym 82 żołnierzy austro-węgierskich i 40 rosyjskich.


poniedziałek, 26 sierpnia 2019

Cmentarz nr 145 w Gromniku. Projekt "365 nocy".

Nr 238

Cmentarz nr 145 w Gromniku. Projektantem? A jakże... Heinrich Scholz. Już po samym pomniku centralnym można się domyślić, że to właśnie on. Na obelisku widnieje płaskorzeźba z hełmem antycznego wojownika i raczej nie jest to dziełem przypadku. Nekropolia znajduje się na cmentarzu parafialnym. Ogrodzeniem jest płot ze stalowych płaskowników, połączonych betonowymi murkami. Kwatera ma kształt litery "T". Mogiły ustawione są w kilku rzędach. Posiadają różnorakie żeliwne krzyże. W 15 grobach zbiorowych i 38 pojedynczych pochowano 131 Austro-Węgrów i 14 Rosjan. Żołnierze zginęli w 1914 i 1915 r. 


niedziela, 25 sierpnia 2019

Tropie, Czchów, Ruda Kameralna. Projekt "365 nocy".

Nr 237

Cóż to była za noc! W dodatku udało się przejechać na zdjęcia w niewielkiej ale jakże zacnej grupie fotografów. Wraz ze mną na łowy wybrali się Mateusz Reczek i Mateusz Łątka. Wspólnymi siłami udało się nawet doświetlić cudowny wodospad w Rudzie Kameralnej.

Na początek wydawało się, iż tej nocy zdjęcia będę robił sam. Wybrałem się do Tropia aby sfotografować tamtejszy kościół oraz widok na zamek w Wytrzyszczce. Niektóre z badań mówią o tym, że pierwsza w tym miejscu świątynia powstała w VIII/IX w.!!!! Prace archeologiczne z lat 1959-1966 wykazały, że w miejscu tym wcześniej istnieć mógł kościół typu iroszkockiego. Niestety przerwane zostały z powodu uroczystości Millenium Chrztu Polski. Czyżby jedna ze świątyń państwa wielkomorawskiego? Obecne mury świątyni sięgają aż XI w. Wewnątrz świątyni znajduje się najstarszy w Polsce fresk, przedstawiający króla węgierskiego - św. Stefana. Sprowadził on patrona kościoła - św. Świerada znad Dunajca na tereny obecnej Słowacji. Pod łukiem tęczowym odnaleźć możemy także zacheuszka w formie krzyża. Także z tego okresu. Z okresu romańskiego jest także tabernakulum ścienne z relikwiarzem, w którym znajduje się cząstka kości św. Świerada. Zachowało się także kilka romańskich okienek, wejście przez kaplicę Miłosierdzia Bożego oraz fragmenty polichromii. Świątynia została przebudowana w XIII w., po najazdach tatarskich. Gotyckie są: zacheuszek, zakrystia, ostrołukowe wejścia, okna od południa, rzeźba i obraz Zmartwychwstałego. Przy południowej ścianie w wejściu do zakrystii mieszczą się renesansowe odrzwia z herbem Prus. Sporo zabytków to oczywiście wszędobylski barok. W prezbiterium znajduje się obraz z XVII w. z koronacją Matki Bożej, którą adorowali św. Świerad i Benedykt. Pod obrazem znajduje się marmurowa mensa ołtarza z tego samego okresu fundacji Jana Wiernka z Witkowic, który to w 1634 r. wyremontował świątynię. Wtedy też do północnej ściany dobudowano tzw. "klasztorek", w którym obecnie mieści się muzeum parafialne - filia diecezjalnego. W 1641 r. doszło do ponownej konsekracji. Do wezwania dodano św. Benedykta, który pochowany został w tym samym grobie ze św. Świeradem. Obaj czczeni są jednym świętem. Kościół posiada też zabytki w stylu rokoko. jednym z nich jest płaskorzeźba Madonny z Dzieciątkiem z 1720 r. Z XVIII w. pochodzą 2 ołtarze boczne - Matki Bożej Różańcowej i św. Benedykta, za którego obrazem znajduje się figura św. Benedykta odsłaniana w czasie specjalnych nabożeństw. Z XVIII w. pochodzi także obudowa chrzcielnicy. Samo naczynie chrzcielne pochodzi zapewne z XVI w. W sąsiedztwie tegoż zabytku znajduje się zaślepiony otwór, który miał służyć jako "głośnik" dla pokutników nie mogących wejść do środka budynku w czasie nabożeństwa. Z XIX w. pochodzą malowidła 4 Ewangelistów nad ołtarzem w prezbiterium. Na obudowie chóru również znajduje się malowidło z tego okresu - św. Cecylia, patronka organistów. W otoczeniu świątyni znajduje się średniowieczne ogrodzenie cmentarza oraz kaplica-kostnica z XIV-XV w. Dzwonnica pochodzi z I poł. XIX w. Obok znajduje się plebania (którą uwieczniłem na fotografii) zbudowana lub przebudowana w XIX w. Pod stodołą znajduje się fragment muru oporowego z 1847 r. Poza funkcjami religijnymi kościoły często służyły mieszkańcom jako punkty obronne. Przykładem potwierdzającym tą tezę w kościele w Tropiu jest jedno z okien w prezbiterium (obecnie zamurowane), które posiadało glif, czyli ukośne uformowanie ościeży. Na północny-wschód od świątyni (w lesie) znajduje się kaplica-pustelnia pod skałą z 1765 r. z figurą św. Świerada z 1830 r. Poniżej pustelni wzniesiona została kaplica i krzyż w celu upamiętnienia cmentarza cholerycznego z 1847 r. Na północ od kościoła postawiono krzyż na dawnym cmentarzu w łęgu. Pochodzi on z II poł. XIX w., z którego elementy nagrobne znajdują się w murze obecnej kaplicy cmentarnej. Na skarpie pod kościołem widoczny jest pień dębu przykryty daszkiem. W drzewie miała się znajdować legendarna siedziba św. Świerada.



A ten widok spod kościoła... Kiedyś siedząc sobie i oglądając zachodzące słońce nad zamkiem Tropsztyn w Wytrzyszczce napisałem pewien wiersz.

Tam gdzieś na horyzoncie,
Słońca blask jasny widziałem
Tym pogórzańskim widokom,
Serce i duszę oddałem.
Wtem wyłania się jak z podziemi
Wieża z krużgankiem na skale.
To na niemiecką stein i na greckie trope,
z pełnym podziwem wejrzałem.

Wnet w dłoni aparat swój dzierżę,
Ustawiam na statywie z dbałością.
Me serce z piersi dla Pogórza wyrwane,
Pulsuje z wielką radością.
Głos mój w sekundę zamiera,
Ale ja w duszy mej słyszę,
Jak piękno tej chwili migawka
Przetwarza w cyfrową kliszę.

Tam, pod murami pieczara
I skarbów pełne komnaty.
Duch Inków czy jakaś mara
Pilnuje przy wejściu kraty.
I na nic śmiałkom szukanie
Berzeviczego spuścizny.
Za tym przekleństwem, koszmarem
Tylko krew, śmierć i blizny.


Zamek powstał przypuszczalnie w I poł. XIII w. z inicjatywy rodu Ośmiorogów. Murowane obwarowania uzyskał najprawdopodobniej w XIV w. W 1535 r. warownia została przymusowo oddana przez Prokopa Chebdę kasztelanowi sandomierskiemu Piotrowi Kmicie (efekt kontrreformacji). W 1541 r. warownia była własnością Robkowskich. Następnie w 1556 r. przeszedł w ręce rodu Gabańskich herbu Janina. W 1574 r. został zniszczony przez właścicieli Rożnowa w związku z napadami z niego prowadzonymi. Kolejno warownią władali Łyczkowie i Zborowscy. Zamek popadł w ruinę już w 1608 r. Pierwszym archeologiem w tym miejscu był sądecki historyk - Szczęsny Morawski. W 1970 r. właścicielem ruin został Andrzej Benesz. W 1993 r. warownię odbudowano i udostępniono zwiedzającym. Kolejne rekonstrukcje trwały do 1999 r. Niestety historycy wojskowości nie do końca zgadzają się z obecnym kształtem warowni, a "smaczkiem", który w zupełności wprawia ich w zakłopotanie jest lądowisko dla helikopterów na murach zamkowych.


Kolejnym punktem wypadu był Czchów, gdzie umówiłem się na zdjęcia z Mateuszem Reczkiem i Mateuszem Łątką. Zanim jednak doszło do spotkania, sfotografowałem jeszcze bardzo ciekawą kaplicę cmentarną. Pierwsze wzmianki o niej mówią nawet o 1596 r. Była odprawiana w niej msza w dzień św. Anny. Pierwotnie była drewniana. Wzniesiono ją w 1732 r. Przebudowana została w latach 30-tych XX w.


Po spotkaniu kolegów z marszu zabraliśmy się za fotografowanie na czchowskim rynku, który zachował swój oryginalny, średniowieczny układ, a domy z podcieniami pochodzą z XIX w.


Na rynku znajdują się typowi dla miasteczek święci. Jednym z nich jest św. Florian - patron strażaków, obrońca miast w razie pożarów. Figura pochodzi z XVIII w.  U jej stóp leży lew, który jest najprawdopodobniej pozostałością po romańskiej świątyni. Skąd lew w chrześcijaństwie? Jest on symbolem zmartwychwstania. W średniowieczu wierzono, że lwiątka rodzą się martwe, a po 3 dniach ożywiane są przez swojego ojca.


Na rynku znajduje się także pomnik ufundowany prze mieszkańców na 800-lecie miasta.


W okolicy zaobserwować możemy także pięknego dęba szypułkowego "Władysław" o obwodzie 450 cm, którego uznano za pomnik przyrody w 1993 r. Nazwę nadano na cześć prof. Władysława Szafera, który był światowej sławy botanikiem i popularyzatorem wiedzy przyrodniczej.


W centrum rynku błyszczy się nocą fontanna św. Kingi.




Obok znajduje się mocno prześwietlona figura św. Jana Nepomucena. A szkoda, ponieważ posiada ona charakterystyczne cechy. Dotyczą one przede wszystkim ubioru oraz ważnego elementu - adoracji krzyża. Zadziwia mnie jednak pewien fakt. Miała ona powstać jeszcze w średniowieczu, co mocno mnie zaskakuje. Kult świętego był mocno znany, jednakże tego typu przedstawienia pojawiają się na Pogórzach  najczęściej od ok. XVIII w., gdy szerzą wiedzę o nim jezuici.


Ostatnim z fotografowanych przez nas obiektów w miasteczku był kościół pw. Narodzenia NMP. Powstał, jako świątynia orientowana (zwrócona ku wschodowi) w 1346 r. w stylu gotyckim. Powiększono go w 1430 r., a w 1841 r. rozbudowano o neogotycką fasadę. Wewnątrz znajduje się wyjątkowa polichromia z lat 1368-1380. Niektóre jej elementy pochodzą z XV w. Wcześniej w miejscu tym stała świątynia romańska. Pozostały po niej tylko relikty. Są to szkarpy od strony prezbiterium, fragmenty gzymsu, wmurowanego w ścianę prezbiterium i  2 rzeźby kamienne, a w tym lew stojący przy św. Florianie na rynku. Do wnętrza prowadzą gotyckie portale. W prezbiterium sklepienie ma formę krzyżowo-żebrową ze wspornikami w kształcie maszkaronów. Dwa z nich znajdują się na początku prezbiterium (od strony nawy). Jedna posiada spokojną twarz, a druga złość. Zapewne nad głowami mieściła się belka tęczowa, a obie symbolizować miały złego i dobrego łotra. Kolejnymi elementami gotyckimi w świątyni są tabernakulum ścienne oraz chrzcielnica. W zakrystii odnaleźć możemy XVII - wieczny krucyfiks. Na granicy prezbiterium i nawy widoczne są 2 nagrobki. Jeden z nich to epitafium Kacpra Wielogłowskiego. Drugi wspomina osobę Magdaleny z Koczmerowskich Wielogłowskiej. Oba te dzieła pochodzą z XVI w. Osoby te przekazały znaczne sumy na kościół w Czchowie. W nawie znajduje się XVIII-wieczna ambona i 2 ołtarze boczne z pocz. XX w. w stylu tyrolskim. W ołtarzu z prawej znajduje się rzeźba MB Bolesnej z XV w. Na ścianie północnej znajduje się epitafium proboszcza parafii - ks. Ludwika Świderskiego. Element pochodzi z 1811 r. W XVIII w. do świątyni dobudowano 2 kaplice. Do dziś przetrwała jedna. Jej wnętrze ma barokowy charakter, a w środku mieści się obraz MB z Dzieciątkiem z XVII w. W kruchcie ponownie dopatrzyć się można sklepienia krzyżowo-żebrowego. Przy ścianie znajduje się kropielnica z XVI w. Wisi tam również krucyfiks z XVII w. Od strony południowej znajdują się drzwi, prowadzące do bocznej kaplicy, sprowadzone tutaj z czchowskiego zamku.


Na koniec wyruszyliśmy z Mateuszami do Rudy Kameralnej w celu sfotografowania wodospadów i dzięki współpracy udało się je pięknie oświetlić.



sobota, 24 sierpnia 2019

Zamek w Czchowie i jego otoczenie. Projekt "365 nocy".

 Nr 236

W tym roku w Czchowie dokonano otwarcia nowo zagospodarowanego terenu oraz wzgórza zamkowego w Czchowie. Na zamku odbudowano część murów oraz odtworzono wieżę bramną. Oczywiście historycy niezbyt zgadzają się z formą wieży, która nie do końca wygląda tak, jak powinna. No ale ostatnimi czasy mamy w Polsce duże parcie na rekonstrukcje, które niestety często są nie do końca zgodne z oryginałem. Jednakże cały teren, poza otoczeniem zamkowym uzyskał system ścieżek z ławeczkami, na których poumieszczano maszyny oblężnicze, artylerię i broń z różnych epok. Można się wiele dzięki temu dowiedzieć nt. historii wojskowości. Poniżej wzniesienia znajduje się miejsce na ognisko, plac zabaw i wiata z podłogą do tańca.

Na początku w miejscu tym istniała wieża obronna, otoczona wałem z palisadą. Od I poł. XIV w. powstaje mur obwodowy, brama i budynek mieszkalny. Zamek miał w swoim założeniu chronić trakt handlowy na Węgry, który w miejscu tym rozgałęział się. Jedna z jego części prowadziła Pasmem Szpilówki w stronę Lipnicy Murowanej i Krakowa, a drugie rozgałęzienie w stronę Melsztyna i Krakowa. Budowla była siedzibą starostów czchowskich. Kilkukrotnie w warowni gościł sam Władysław Jagiełło. W XV w. dobudowana wieżę bramną, wspartą na dwóch potężnych szkarpach (których niestety brakuje obecnie). W I poł. XVI w. starostami byli Melsztyńscy z Melsztyna, którzy dobudowali skrzydło południowe i przybudówkę do wieży. Od 1646 r. warownia podupada. Funkcja starosty na zamku czchowskim upadła wraz z pierwszym zaborem w 1772 r. Pierwsze prace badawcze w sypiącej się warowni trwają już od XIX w., a konserwatorskie od 1928 r. Od 1993 r. trwały prace archeologiczne i rekonstrukcyjne. Wzgórze zamkowe uzyskało nową formę w tym roku. Mury zostały podwyższone. Powstały piwnice. Odsłonięto wszystkie części fundamentów, na których dodano barierki ochronne. Basztę pozostawiono w pierwotnej formie. Stworzono również most, prowadzący do założenia. Całość oświetlono. Jednakże użyto trochę zbyt mocnych reflektorów. Wokół wzgórza wycięto większość drzew. W związku z tym rozpościera się z niego widok na dolinę Dunajca i Pogórza.
























W najbliższym otoczeniu zamku znajdują się także ciekawe miejsca pamięci. Jedno z nich dotyczy zamordowanego w Katyniu Bronisława Gronia oraz ofiary katastrofy smoleńskiej. Pomniki mają formę głazów z tablicami. 


Na wzgórzu ponad zamkiem odnaleźć możemy również ciekawy krzyż. Jeżdżąc po Pogórzach jeszcze nigdy nie spotkałem się z taką rocznicą. Dotyczy ona 1900 rocznicy męczeńskiej śmierci Apostołów Piotra i Pawła. Tablica w jego górnej części została wmurowana później - na 1000-letnią rocznicę Chrztu Polski.

piątek, 23 sierpnia 2019

Mogiła Fryderyka Jaworskiego na Ratówkach pod Brzanką. Projekt "365 nocy".

Nr 235

Fryderyk Jaworski ps. "Wierusz" był jednym z partyzantów Batalionu "Barbara". 26 sierpnia 1944 r. wyruszył, wraz z grupą, na zasadzkę przeciwko Niemcom w rejon Rzepiennika Suchego. Zatrzymano tego dnia 2 furmanki z hitlerowcami. Niestety w czasie akcji zginął pchor. Fryderyk Jaworski. Przeciwnik stracił 6 osób. Popołudniu, tego samego dnia, partyzanci pochowali swojego kolegę. Po wojnie, ciało nieboszczyka zostało ekshumowane i przeniesione na cmentarz w Tuchowie. W miejscu tym do dziś widnieje pomnik/mogiła, przypominająca o tragicznej akcji w Rzepienniku Suchym.

czwartek, 22 sierpnia 2019

Muzeum Etnograficzne "Grociarnia" w Jastrzębi. Projekt "365 nocy".

Nr 334

Kolejne ciekawe miejsce. Na pierwszy rzut oka zwykły budynek wielofunkcyjny. Jednakże ten kryje w sobie jedną z najciekawszych ekspozycji etnograficznych w całej okolicy. Jest to Muzeum Etnograficzne "Grociarnia" w Jastrzębi. 

Utworzone zostało w 1977 r. w budynku Domu Kultury. Zbiory to rzeczy codziennego użytku mieszkańców Pogórza Ciężkowickiego. Zebrano rzeczy, których używano na co dzień w domach i wszelakiej maści warsztatach rzemieślniczych. Można je podzielić na kilka różnego rodzaju kategorii. Od 2005 r. przystosowano do tego celu specjalne pomieszczenia, które dają jeszcze lepsze wyobrażenie życia w dawnych pomieszczeniach.