Dla zainteresowanych oprowadzaniem.

Osoby zainteresowane zwiedzaniem Pogórzy (i nie tylko) serdecznie zachęcam do kontaktu ze mną.
Nr. tel.: 512485435
E-mail: jakub.marek.nowak10@gmail.com

piątek, 31 maja 2019

Dwie noce 31.05 - pomnik w Lichwinie i grób C. Królikowskiego w Ryglicach. Projekt "365 nocy".

Nr 151

Monument powstał w 2014 r. Wystawili go mieszkańcy gminy Pleśna.

Pomnik w Lichwinie dotyczy wielu osób z gminy Pleśna. Już w 1939 r. toczyły się w niej walki z okupantem. Żołnierze polscy walczyli w Janowicach, Dąbrówce Szczepanowskiej, Lubince, Rychwałdzie i Siemiechowie. Poległych w walkach z Niemcami pochowano na cmentarzu wojskowym w pierwszej z w/w miejscowości. Po rozbiciu oddziałów w Polsce przestały działać szkoły. Rozpoczęła się trudna praca w konspiracji. Jednakże w Janowicach i Pleśnej działała podziemna Szkoła Podchorążych. Wiele osób zmarło z powodu chorób, wiele również wywieziono na przymusowe roboty do Niemiec. Ucierpieli również Żydzi, których wywożono do gett, a następnie obozów zagłady. W 1944 r. w Lichwinie powstał obóz pracy, w którym przymusowe roboty odbywać musieli mieszkańcy miejscowości i 800 osób z Tarnowa. Nie dziwi, więc fakt, iż wiele osób garnęło się do walki z okupantami. Część z nich służyła w Batalionie "Barbara", a w tym takie znamienite osoby jak: ppor Władysław Kowal ps. "Rola" czy ppor. Mieczysław Górski ps. "Ryba" z Pleśnej. 


Kolejnej nocy wybrałem się do Ryglic, gdzie na cmentarzu sfotografować postanowiłem grób ciekawej osoby - Czesława Królikowskiego. Był on uczestnikiem powstania styczniowego z 1863 r. W/w żołnierz schronił się w Ryglicach. Po zakończeniu powstania ukończył medycynę i pracował do końca życia w Ryglicach jako lekarz. Zmarł 8 maja 1893 r.


czwartek, 30 maja 2019

Skwer Mordechaja Ardona w Tuchowie. Projekt "365 nocy".

Nr 150

Mordechaj Ardon (Max Bronstein) urodził się w 1896 r. w Tuchowie. Mieszkał wraz z rodziną (ojcem Aleksandrem, matką Eliszewą Buxbaum Bronstein oraz jedenaściorgiem rodzeństwa) przy ul. Pańskiej (obecnie Daszyńskiego). W 1903 r. rozpoczął edukację w szkole ludowej w Tuchowie, a w 1908 r. pobierał lekcje greki i łaciny w klasztorze. Po I wojnie światowej wyjechał do Niemiec, gdzie w latach 1921-25 studiował w uczelni artystyczno-rzemieślniczej Bauhaus, a następnie w 1926 r. techniki malarskie w Akademii Sztuk Pięknych w Monachium. W 1929 r. został nauczycielem w Itten-Schule w Berlinie. W 1933 r., po dojściu do władzy przez nazistów, wyemigrował z żoną Miriam i synem Michaelem do Palestyny. Tam też pracował w kilku szkołach jako nauczyciel plastyki. W kolejnej już pracy otrzymał stanowisko dyrektora w Bezalel Academy of Arts and Desing w Jerozolimie, po czym uzyskał stanowisko doradcy ministra edukacji i kultury. Był wybitnym malarzem. Jego dzieła wystawiane były m.in. w Tate Gallery w Londynie, Museum of Modern Art w Nowym Jorku czy Stedelijk Museum w Amsterdamie. Bardzo przykra sytuacja spotkała jednak rodzinę Morcechaja Ardona. Większość (oprócz brata i siostry) została zamordowana w obozie zagłady w Auschwitz. Dzieła artysty często przypominają o jego młodości w Tuchowie, a jednym z głównych motywów na obrazach (ojciec był zegarmistrzem) są zegary.

środa, 29 maja 2019

Rynek w Ciężkowicach. Projekt "365 nocy".

Nr 149

Wracam do Ciężkowic jak bumerang... To piękne miasteczko aż kipi zewsząd historią. Jest ono jednym ze sztandarowych przykładów miasteczek galicyjskich lokowanych na prawie magdeburskim (niemieckim) w 1348 r. przez Kazimierza Wielkiego, w ramach którego wyznaczano zbliżony do planu kwadratu rynek, odchodzące od pierzei długie parcele, a w centralnym punkcie sytuowano ratusz. Główny plac miasteczka ma wymiary 130 x 100 m. Od naroży poprowadzono pary ulic. W pierzejach rynku zachowały się wspaniałe domy z XVIII oraz XIX w. Są one konstrukcji zrębowej z szalunkiem na podmurówce i fundamentach z okolicznych piaskowców. Posiadają one dachy siodłowe, naczółkowe, wsparte na profilowanych drewnianych słupach. Budynki tego typu nazywane są domami z podcieniami.


Niektóre z domów podcieniowych stoją na ulicach dochodzących do rynku.



Pierwsze wzmianki o ratuszu pochodzą z 1564 r. Najprawdopodobniej powstał on jednak w XIV w.  Pierwszy ratusz był drewniany i mieścił się w południowej części obecnego budynku. Widoczny na zdjęciu jest typowym rozwiązaniem stosowanym w małych miasteczkach Małopolski. Podobny ratusz oglądać możemy np. w Zakliczynie. Ciężkowicki stworzony został na rzucie prostokąta z cegły i kamienia oraz otynkowany. Wewnątrz prostokątnego założenia znajduje się mały dziedziniec. Poszczególne skrzydła posiadają dwutraktowy układ z korytarzami. Posiada również drewnianą wieżyczkę zegarową.


Ostatnim z opisywanych przeze mnie zabytków na ciężkowickim rynku jest kapliczka św. Floriana. Kolejny z typowych elementów miasteczek galicyjskich. Święty miał oczywiście chronić miejscowości przed częstymi pożarami. Kapliczka została ufundowana w 1895 r. przez Ignacego Jana Paderewskiego. Powstała z okazji założenia Ochotniczej Straży Pożarnej. Wybudowana została z cegły ceramicznej i otynkowana. Powstała na rzucie kwadratu z 4 filarami i miedzianym dachem z małą banią. Wewnątrz znajduje się typowa figura świętego. Jest to legionista rzymski z włócznią, trzymający w dłoni dzban, polewający budynek. Jest to oczywiście symbolika dotycząca legendy o św. Florianie, wg. której miał on służyć w oddziale pożarniczym.


wtorek, 28 maja 2019

Święto 16. Pułku Piechoty Ziemi Tarnowskiej. Projekt "365 nocy".

Nr 148

Dziś Święto 16. Pułku Ziemi Tarnowskiej. Z tego też powodu postanowiłem sfotografować pomnik w miejscu stacjonowania oddziału. Znajduje się on przy ul. Mościckiego w Tarnowie. Monument ten został przekazany dnia 29 października 2015 r. Zasadniczej Szkole Zawodowej w Zespole Szkół Niepublicznych w Tarnowie przez weteranów 16. Pułku Piechoty Ziemi Tarnowskiej, żołnierzy Armii Krajowej Inspektoratu Tarnów oraz Zarząd Okręgu Tarnów Światowego Związku Żołnierzy AK w dniu nadania imienia 16 Pułku Piechoty Ziemi Tarnowskiej w/w zespołowi szkół.

Bardzo ciekawą historię nt. 16 Pułku Piechoty przekazał mi także dr Mateusz Olejnik - Prezes Sekcji Rekonstrukcji Historycznej im. 16. Pułku Piechoty Towarzystwa "Sokół" z Tarnowa.

"Podczas wojny polsko-rosyjskiej 1919-1921 sowieci nacierali na Białorusi kilkukrotnie. Najbardziej znana jest ofensywa lipcowa wojsk Tuchaczewskiego z 1920 roku, która mimo poważnych sukcesów zakończyła się pogromem wojsk rosyjskich pod Warszawą i nad Niemnem. Zanim ona nastąpiła, Sowieci zaatakowali pod koniec maja, zaczynając od sforsowania rozdzielającej walczące strony rzeki Berezyny. Wypierając żołnierzy polskich zajęli szereg miejscowości, po czym zostali powstrzymani. Teraz rozciągnięte polskie siły ruszyły do kontrataku.
28 V w dzień Zielonych Świąt 16. Pułk Piechoty ruszył do natarcia na miejscowość Murowa. Zdobycie wsi nie było zadaniem łatwym, gdyż przeciwnik zdążył się okopać wzmacniając linię obrony gniazdami karabinów maszynowych. Polacy zaatakowali o świcie wykorzystując unoszące się nad polami mgły. Wsparcie artyleryjskie połączone z użyciem własnej broni maszynowej pozwoliło w pewnym stopniu zrównoważyć siłę ognia nieprzyjaciela. Sama wieś została ostatecznie oczyszczona atakiem na bagnety, a Sowieci wyparci za rzekę. W tym samym czasie na stanowiskach III batalionu stojącego pod miejscowościami Zamok i Berezyna również rozgorzały walki, ale weterani walk na Ukrainie także tu odnieśli zwycięstwo. Było ono w dużej mierze zasługą dowódcy 12. kompani, który widząc, że Bolszewicy szykują kontrnatarcie w celu odciążenia Murowej, sam postanowił rozbić koncentrujące się wrogie oddziały. Za kompanią ppor. Furmankiewicza ruszyły spontanicznie dwie inne kompanie, a siła natarcia zmusiła przeciwnika do oddania zajmowanych miejscowości co znacznie ułatwiło zadanie reszcie pułku bijącej się o Murową. 
Następne dni minęły żołnierzom pułku na niweczeniu prób sforsowania Berezyny przez nieprzyjaciela. W nocy z 3 na 4 VI Bolszewicy przedarli się na odcinku Berezyna- Żarnówka. I. batalion dostał rozkaz zamknięcia przerw i nawiązania łączności z 17. Pułkiem Piechoty. 5 VI batalion natarł na całym zajmowanym przez siebie odcinku. Obrona wsparta ogniem artyleryjskim i przez stanowiska ckm-ów ustawionych na dachach nie wytrzymała impetu natarcia i przeciwnik został na powrót wyparty za Berezynę. Zdobyczą batalionu padło 11 jeńców, 2 ciężkie karabiny maszynowe i duża ilość innego sprzętu wojennego.
Bitwa o Murową była najkrwawszym starciem w którym brał udział pułk na Białorusi. Na jego pamiątkę wyznaczono dzień 28 maja świętem pułku, które rokrocznie było hucznie obchodzone przez żołnierzy i mieszkańców Tarnowa."


poniedziałek, 27 maja 2019

Kwiat czarnego bzu w Jodłówce Tuchowskiej. Projekt "365 nocy".

Nr 147
Mam nadzieję, że się nie mylę. Jeżeli tak, to przepraszam. Rozpoczął się sezon na kwitnienie czarnego bzu. Nie będę tutaj wchodził w zawiłości przyrodnicze. Wspomnę jednak, że roślina ta kwitnie w maju i czerwcu. Jest ona rośliną leczniczą. Już w starożytnym Egipcie stosowano ją do leczenia oparzeń. W Europie pobudzano laktację u karmiących matek. Ekstrakt rośliny stosowany był w leczeniu cukrzycy. Indianie stosowali ją w czasie przeziębień oraz podczas trwania choroby skóry. Napar z kwiatów stosowany jest podczas przeziębień. Bardzo smaczny jest syrop lub nalewka z czarnego bzu. Bardzo dobre są również owoce, jednakże należy je ugotować - zawierają truciznę. Można je jeść na surowo lub robić z nich pyszne przetwory - konfitury, dżemy, kisiele, soki lub wino. Kwiaty można wykorzystać do sałatek - mają cytrynowy smak.

Na koniec ciekawostka - wywar z pędów rośliny służy do ekologicznego zwalczania kretów, nornic, bielinki kapustnicy czy mszyc.


niedziela, 26 maja 2019

Pomnik zamordowanych w czasie II wojny światowej w Buchcicach. Projekt "365 nocy".

Nr 146

Pomnik znajduje się przy drodze, które prowadzi przez centrum miejscowości. Został utworzony na planie prostokąta. Otacza go ogrodzenie z betonowych słupków i bramki. Elementem centralnym jest piaskowcowy głaz z krzyżem i tablicą upamiętniającą osoby zamordowane przez Niemców dnia 16 marca 1944 r. Do głazu prowadzą betonowe schodki. Otacza go żeliwne ogrodzenie.

16 marca 1944 r. w jednym z domów w Buchcicach pojawiło się gestapo. Na miejsce przybyło 9 żołnierzy oraz zdradziecki podkomendny Józefa Siwaka ps. "Waligóry". 7 gestapowców wkroczyło do wewnątrz. Niemcy, po skierowaniu do pomieszczeń, w których przebywał Józef Siwak z rodziną, zaczęli go bić, próbując wyciągnąć od niego informacje gdzie znajduje się broń oraz inni działacze konspiracyjni - Solarz i Motyka. W tym czasie spali oni w stodole. Uniknęli śmierci, ponieważ w czasie późniejszej egzekucji uciekli do lasów w kierunku Rychwałdu. Józef Siwak nie zdradził swoich ludzi. Broń, której szukali Niemcy znajdowała się w stodole poniżej gospodarstwa. Odnalezienie jej groziłoby spaleniem całej miejscowości. Po egzekucji żona skazanego wskazała Niemcom miejsce, w którym przebywać miał Stanisław Siwak. W tym samym domu znajdował się również por. AK Stefan Bereziuk ps. "Czarniecki", który słysząc Niemców zaczął wchodzić do szafy. Jednakże żołnierz zauważył zamykające się drzwi, po czym oddał strzał w stronę mebla, zabijając konspiratora. Następnie Niemcy wyciągnęli z domu matkę Stanisława Siwaka - Bronisławę, po czym zabili ją. W tym samym dniu zamordowano również Andrzeja Węgrzyna ps. "Wierzba" oraz Józefa Kozioła.



sobota, 25 maja 2019

Budynek Towarzystwa Strzeleckiego w Tarnowie. Projekt "365 nocy".

Nr 145

Park miejski wokół budynku został założony w 1866 r. Teren otrzymało Towarzystwo Strzeleckie. Przekazało go miasto. Organizacja była spadkobiercami tradycji Bractwa Kurkowego, które przestało istnieć w XVIII w. W 1866 r. wybudowano budynek w stylu neogotyckim oraz utworzono strzelnicę i park. Towarzystwo Strzeleckie było organizacją elitarną. Przyjmowano w jej grono osoby o nieskazitelnym charakterze oraz takie, które były w stanie wpłacać składkę członkowską. Zgodę na przyjęcie nowej osoby musieli również wyrazić wszyscy członkowie zarządu. W wyżej wymienionym miejscu organizowano różnego rodzaju imprezy. Często również w duchu patriotycznym. W późniejszych latach większością uroczystości zajmował się tarnowski "Sokół". Przez to też Towarzystwo Strzeleckie podupadło. Pojawiła się nawet groźba utraty siedziby. W 1910 r. prezesem został lekarz Jan Zbiegniewicz, a jego zastępcą Tadeusz Tertil. W czasie I wojny światowej działalność organizacji zawieszono. 30 października z miejsca tego wyruszyło ok. 200 osób - członków Polskiej Organizacji Wojskowej i harcerskiego "Pogotowia Narodowego". Zaczęto wyzwalać kolejne budynki tarnowskiej administracji i wojska z rąk zaborców. Tarnów stał się pierwszym niepodległym miastem.


piątek, 24 maja 2019

Dwie noce - kapliczka w Chojniku i pomnik w Ołpinach. Projekt "365 nocy".

Nr 144

Fotografując Pogórza Karpackie, często zdarza mi się natknąć na wiele ciekawych miejsc. Tak było właśnie w obie noce 24 maja 2019 r. 

Na początek wybrałem się pod kapliczkę domkową w Chojniku. Zawsze, jadąc drogą w stronę Gromnika, wzbudzała moje zainteresowanie. Postanowiłem, więc przystanąć i przyjrzeć się jej dokładnie. Wewnątrz znajdowała się bardzo dokładnie opisana historia. Kapliczka powstała w 1922 r. na parceli Stanisława Zabawskiego. Ufundował się Wojciech Cetera w miejscu wcześniejszej z ok. poł. XIX w., zniszczonej w czasie I wojny światowej. Wewnątrz znajduje się rzeźba Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej. Wcześniej kapliczka ustawiona była w kierunku drogi głównej. Została przestawiona w czasie prac drogowych. W tym czasie wydarzyło się obok wiele wypadków. Okoliczni mieszkańcy wierzą, iż dzieje się to z powodu przeniesienia kapliczki w inne miejsce.


Kolejnej nocy, jadąc w stronę Szerzyn, postanowiłem przystanąć i sfotografować pomnik Ignacego Solarza. Był on pedagogiem, działaczem ruchu spółdzielczego i ludowego. Założył Związek Młodzieży Wiejskiej RP. Zapoczątkował także powstawanie Uniwersytetów Ludowych. Urodził się 28 grudnia 1891 r. w Ołpinach. W 1912 r. ukończył gimnazjum w Jaśle. W latach 1913-1916 walczył w armii austriackiej. W trakcie walk w Karpatach został ranny i zwolniony z powodu trwałego inwalidztwa. W latach 1916-1921 studiował na Uniwersytecie Jagiellońskim, gdzie otrzymał tytuł inżyniera rolnika. Działał w rolnictwie i oświacie (jako nauczyciel). W 1924 r., za jego inicjatywą, powstał uniwersytet ludowych w Szycach. Był jego dyrektorem do likwidacji instytucji przez władze w 1931 r. Ponownie zajął się działalnością spółdzielczą. W 1921 r. wstąpił w szeregi PSL "Piast". Od 1924 r. był członkiem Centralnego Związku Młodzieży Wiejskiej, a od 1928 r. inicjatorem powstania Związku Młodzieży Wiejskiej RP "Wici". Po wybuchu II wojny światowej został nominowany na dyrektora oddziału "Społem" w Rzeszowie. W 1940 r., po rewizji na Gackiej Górce, został aresztowany i prawdopodobnie zamordowany w Palmirach.


czwartek, 23 maja 2019

Ochronka sióstr Tuchów. Projekt "365 nocy".

Nr 143

Jak nie prześwietlająca lampa, to linki. Siostry mają dobry system antyfotograficzny. Trochę się musiałem nagimnastykować aby wykonać to zdjęcie. Pierwsza ochronka powstała w 1891 r. z fundacji hrabiny Ludwiki z Zamoyskich Rozwadowskiej. Był to piętrowy budynek z czerwonej, fugowanej cegły. Został on przekazany Zgromadzeniu Sióstr Służebniczek Bogarodzicy Dziewicy Niepokalanie Poczętej. Zamieszkały w swojej nowej siedzibie w 1892 r. W budynku prowadzona była ochronka dla sierot i dzieci ubogich. Wychowywano je w duchu katolickim i uczono pożytecznych umiejętności oraz prac gospodarskich. Opiekowano się także ludźmi starymi, chorymi i potrzebującymi pomocy. Siostry pomagają dzieciom do dziś. Prowadzą własne przedszkole. W latach 1980-1990 dokonano rozbudowy i adaptacji pomieszczeń na nowicjat i klasztor Sióstr Służebniczek.


wtorek, 21 maja 2019

Wiele oczu zwróconych ku Nepomukom. Oby przestało padać... Projekt "365 nocy".

Nr 141

Dzisiejsza noc jest bardzo pracowita dla służb i tragiczna dla wielu osób. Rzeki wzbierają coraz mocniej. Wiele modlitw jest zapewne zwróconych do św. Jana Nepomucena, który niestrudzenie chroni nasze pogórzańskie cieki wodne przed występowaniem z brzegów. Ileż to razy słyszeliśmy już o tym, iż powódź umilkła wraz z przypłynięciem do miejscowości figury świętego? Tak miało być w Nowym Wiśniczu. Podobną formę legendy usłyszymy od mieszkańców Szerzyn. Dziś, jadąc drogą z Rzepiennika do Gromnika uwieczniłem jedną z najładniejszych figur jakie widziałem od dłuższego czasu. Znajduje się ona w okolicy mostu na granicy Rzepiennika Strzyżewskiego i Rzepiennika Marciszewskiego. Ukazana jest w kanonie tego rodzaju przedstawień. Figura posiada odpowiedni ubiór, adoruje krzyż i ustawiona jest w pozycji kontrapostu (figura postawiona na jednej nodze z drugą ułożoną na podłożu luźniej).


poniedziałek, 20 maja 2019

Festiwal światła w Burzynie i Muzeum Przyrodnicze im. K. i W. Tomków w Ciężkowicach. Projekt "365 nocy".

Nr 140

Na początek słów kilka o osobie, od której wszystko się zaczęło...

Założycielem muzeum był dr Włodzimierz Tomek (1912-1995). Zainteresowanie przyrodą zrodziło się u niego już w dzieciństwie. Ojciec oraz dziadkowie byli myśliwymi. Pamiętajmy, że w tamtych czasach ta grupa społeczna na prawdę dbała o przyrodę i to oni byli jednymi z ich największych obrońców. Pan Tomek często wybierał się na łowy wraz z rodziną. Przed 1939 r. przyszły założyciel muzeum rozpoczął studia na Wydziale Leśnym Politechniki Lwowskiej. Sfinalizował je w 1947 r. (z powodu II wojny światowej) na Wydziale Rolniczo-Leśnym Uniwersytetu Poznańskiego. Z początku zajmował się pracą naukową, lecz szybko powrócił do Ciężkowic i podjął pracę leśniczego w Nadleśnictwie Gromnik. Zdarzały się epizody, gdy nie pracował w roli leśnika lub zajmował inne stanowiska. Bardzo mocno w działaniach pomagała mu żona, która uczyła matematyki i fizyki w Metalowo-Elektrycznej Szkole Zawodowej w Ciężkowicach. Był członkiem PTTK. Całe życie eksplorował teren Pogórzy Karpackich. Otrzymał srebrną odznakę turystyczną. Był także społecznym opiekunem zabytków z ramienia Zarządu Głównego PTTK. Oficjalnie do koła łowieckiego wstąpił w 1935 r. W 1946 r. założył ze znajomymi koło łowieckie "Dzik" z siedzibą w Ciężkowicach. Zostaje ono przeniesione w 1959 r. do Gromnika pn. "Szarak", a w 1986 r. dzieli się na KŁ "Szarak" w Ciężkowicach i KŁ "Leśnik" w Gromniku. Za zasługi w tej dziedzinie dr Tomek otrzymał brązowy, srebrny i złoty medal zasługi, a w końcu najwyższe odznaczenie - "Złom". W założyciela muzeum roiło się od zwierząt. Ludzie często przynosili mu chore, ranne czy młode okazy. Pojawiały się lisy, sarny i dzikie ptaki, które później dożywały spokojnej starości w ogrodzie Państwa Tomków. W/w leśnik działał także na rzecz wstrzymania eksploracji piaskowca w Rezerwacie "Skamieniałe Miasto" w Ciężkowicach. Dzięki działalności dr Tomka powstaje również rezerwat "Diable Skały" na Bukowcu czy zachowaniu ulegają okazałe drzewa w parku wokół Dworu I.J. Paderewskiego. Naukowiec pisze również wiele publikacji o przyrodzie Pogórzy Karpackich. Dziedziną naukową, którą w szczególności zajmował się dr Tomek była ornitologia, do której pasja zaowocowała pracą doktorską. Założyciel muzeum trudził się również zbieractwem. Kolekcjonował bardzo wiele rzeczy. W tym również wypchane zwierzęta, które w pewnym momencie zaczęły zajmować cały dom. Dzięki licznym odwiedzinom mieszkańców i ogólnym zainteresowaniu kolekcją, postanowiono w 1989 r. wydzielić dla eksponatów ekspozycję w budynku byłej porodówki. Dr Tomek umiera w 1995 r. Gmina Ciężkowice, przy pomocy Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Tarnowie, wykupuje zbiory rodziny zmarłego. Wcześniej zbiorami zajmował się Bogdan Kieś. Następnie opiekę sprawują kolejno: Edward Karasiński, Aneta Wilga, a od połowy 2006 r. obecny Dyrektor muzeum - Wojciech Sanek. Niestety po latach ciasny budynek przestał spełniać swoją funkcję. Społeczna Rada Muzeum podjęła więc decyzję o rozbudowie budynku. Fundusze udało się uzyskać w 2009 r. Prace trwały w latach 2010-2011. Obecnie wewnątrz mieści się nowoczesna ekspozycja z luminacją, sala konferencyjna, batyskaf (zabierający wszystkich chętnych na rejs rzeką Biała), biura oraz sklepik. W otoczeniu muzeum stworzono park, w którym ustawiono figury św. Franciszka oraz zwierząt, altanę i palenisko. Instytucja oferuje nie tylko zwiedzanie swojej placówki ale i spacer po Rezerwacie "Skamieniałe Miasto", miejscowości Ciężkowice, warsztaty i lekcje muzealne, czy wypoczynek w parku z rozpaleniem ogniska. Ponadto pracownicy placówki są bardzo aktywni. Rokrocznie tworzą dziesiątki projektów dla miejscowości i regionu, interesuje ich bardzo szerokie spektrum, które dotyczy nie tylko przyrody ale również okolicznej historii i kultury.

Podsumowując, uważam, iż Muzeum im. Krystyny i Włodzimierza Tomków w Ciężkowicach, jest jednym z najlepszych tego typu placówek w kraju. Gorąco zachęcam do jego odwiedzin zarówno przez grupy, jak i turystów indywidualnych. Więcej info na stronie internetowej:
http://www.muzeum.ciezkowice.pl/


Chyba jedyny w Polsce pomnik Czarownicy ze "Skamieniałego Miasta".


Pomnik patrona myśliwych - św. Huberrta.


W/w park z figurami i miejscem na ognisko.










Wracając sfotografowałem kolejne księżycowe zjawisko. To była piękna noc... Widok z ul. Polnej w Tuchowie na Burzyn i Pasmo Brzanki.


niedziela, 19 maja 2019

Pomnik ofiar niemieckiego nazizmu w Rzepienniku Suchym. Projekt "365 nocy".

Nr 139

Pierwotnie pomnik znajdował się ok. 1 km od kościoła w Rzepienniku Suchym, prze drodze na Biecz. Wykonano go w 1968 r. w miejscu rozstrzelania przez Niemców 19 zakładników z więzienia w Jaśle. Ufundowały go Gorlickie Zakłady Przemysłu Drzewnego "Forest". W 2017 r. został on przeniesiony w dokładne miejsce tragicznych wydarzeń. Na tablicy wspomniano zasadzkę 5 Kompanii "Janina" Batalionu "Barbara" z 26.08.1944 r. W walkach zginął pchor. Fryderyk Jaworski ps. "Wierusz" z Tuchowa. W odwecie za akcję, żandarmeria niemiecka rozstrzelała wspomnianych wcześniej więźniów.


sobota, 18 maja 2019

Pomnik poległych partyzantów w Polichtach. Projekt "365 nocy".

Nr 138

Powstał 12 września 1991 r. Popularnie nazywany jest "kurhanem". Ułożony został z głazów, spojonych cementem. Na szczycie postumentu stoi metalowy krzyż z lilijką harcerską oraz symbolem "Polski Walczącej". Wykonawcą był jeden z partyzantów Batalionu "Barbara" - strz. Anzelma Wajszle ps. "Kubuś".

Na Suchej Górze stacjonował Batalionu "Barbara". 12 września 1944 r., w czasie patrolu, zginął st. strz. Wiktor Bończyk ps. "Piechociński". Został on pochowany przy lesie. Mszę odprawiał ks. kpl. kpt. Stanisław Pycior ps. "Gruda". Podczas pobytu na Suchej Górze doszło do walk z Niemcami. Ciężko ranny został strz. Tadeusz Czupiel ps. "Zaskroniec". Pochowano go w grobie kolegi, Wiktora Bończyka. Partyzanci postanowili wyruszyć w stronę zalesionych lasów na Jamnej. W 1945 r. ks. prob. z Brzozowej - Józef Boduch, postanowił dokonać przeniesienia zwłok poległych na cmentarz parafialny. Stamtąd, po ekshumacji ciał, polegli zostali przewiezieni na zbiorową mogiłę Szarych Szeregów w Mościcach.

Pomnik powstał dzięki inicjatywie harcerzy - Sławomira Sorysa, Stanisława Kornasia i Krzysztofa Sikory. Postanowili oni aby każdy z uczestników rajdu terenowego "Hart" przyniósł ze sobą na miejsce głaz, który stawiano przy drewnianych krzyżu, gdzie pierwotnie zostali pochowani partyzanci. Pomnik w obecnej formie powstał dzięki inicjatywie st. strz. Ryszarda Hycnara ps. "Jaś", ze składek pieniężnych oraz dzięki pomocy byłych partyzantów Batalionu "Barbara" i prywatnej firmy "Steinhoff" z Tarnowa. Uroczyste odsłonięcie odbyło się w czasie Mszy Świętej, sprawowanej przez ks. bp Józefa Gucwę.

Dokładny przebieg walk opisany został w książce S. Derusa pt. "Szli partyzanci". Dostępna jest ona w formie PDF w bibliotece cyfrowej strony internetowej gminy Tuchów.


piątek, 17 maja 2019

Księżycowe halo w Piotrkowicach. Projekt "365 nocy".

Podczas mojego projektu spotykam zwierzęta jakich nigdy nie widziałem na żywo lub tak blisko mnie, doznaję dreszczyku emocji, chłonę otaczającą mnie ciszę, itd. Jednakże nie spodziewałem się, że w ramach mojego projektu wykonam zdjęcie tak rzadkiego efektu. Jako, że nie posiadam obiektywu szerokokątnego, postanowiłem złożyć jedną fotografię z dwóch. Oto księżycowe halo widziane dziś wieczorem nad kościołem w Piotrkowicach. Jest to pierścień widoczny wokół księżyca (zdarza się również wokół słońca). Zjawisko to wywołane jest przez załamywanie się światła na kryształkach lodu i odbiciem wewnątrz nich, znajdujących się w chmurach pierzastych wysokiego piętra.

Przepraszam, że na zdjęciu efekt jest słabo wyraźny. Na moim własnym laptopie halo wygląda dokładniej

Parę minut wcześniej...

czwartek, 16 maja 2019

Kapliczka ludowa w Jodłówce Tuchowskiej. Projekt "365 nocy".

Nr 136

Dziś w nocy pogoda nie rozpieszcza... Zdjęcie jednakże wykonane. Dotyczy ono kolejnej ciekawej kwestii, związanej z kapliczkami. Przed obiektywem mojego aparatu znalazła się przedstawienie Matki Boskiej z Dzieciątkiem fundacji Klemensa Dudka. Znajduje się ono w okolicy potoku Rostówka przy niebieskim szlaku na Brzankę. Jest to typowy przykład kapliczki ludowej. Świadczą o tym nieproporcjonalne wymiary kończyn postaci. Tego typu kapliczek jest w okolicy bardzo wiele. Otóż okoliczni kamieniarze nierzadko byli osobami niepiśmiennymi, samoukami, tworzącymi na podstawie tego, co zobaczyli. Wzorowali się często na obrazach świętych. Jodłówka Tuchowska była okolicznym zagłębiem kamieniarskim. Odnaleźć w niej można aż 4 kamieniołomy. Jednakże skąd wiadomo, iż okoliczni artyści byli niepiśmienni? Dowodem na to są np. nagrobki z nazwiskami, w których przekręcano litery. Tego typu kapliczki i figury często widywane są w Beskidzie Niskim. Szukałem takowego miejsca i w naszej okolicy. Znalazłem je. Jednakże na razie nie będę o nim informował, ponieważ jest to jedno ze zdjęć, które będę chciał uwiecznić w ramach projektu.


środa, 15 maja 2019

Kapliczka Chrystusa u słupa. Projekt "365 nocy".

Nr 135

Dziś postanowiłem sfotografować bardzo ciekawą kapliczkę z ciekawym przedstawieniem pasyjnym. Znajduje się ona przy kościele parafialnym w Rzepienniku Biskupim. Nie znam jej dokładnej historii, lecz struktura zewnętrzna i materiał użyty do budowy wskazuje, iż pochodzi ona zapewne z podobnego okresu, co rzepiennicka świątynia, czyli XIX w. Najciekawsze jest jednak przedstawienie Chrystusa znajdujące się wewnątrz. Jest to Chrystus u słupa, do którego był zakuty przed skazaniem na śmierć krzyżową. Przy nim też wykonano karę biczowania. Jest to na prawdę warte uwagi przedstawienie i nie przypominam sobie podobnego w całym regionie.


Przed powrotem sfotografowałem jeszcze kościół parafialny z XIX w.


wtorek, 14 maja 2019

Niepodległościowy Florian w Żurowej. Projekt "365 nocy".

Nr 134

W naszej okolicy kapliczek są tysiące. Uwagę jednak przykuwają te, które niosą za sobą jakieś przesłanie i opowiadają nam ciekawą historię. Jedna z nich znajduje się w Żurowej. Wewnątrz umieszczono figurę św. Floriana. Jednakże najciekawsze są metalowe cyfry poniżej. 1918 i 1988. Jest to, więc zapewne kapliczka postawiona w 70. rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę. Posiada nawet 2 uchwyty na flagę. Dlaczego św. Florian? Należałoby zapytać obywateli Żurowej. Ja jednak dodam od siebie, iż akurat tenże święty bardzo często kojarzy się z rocznicami niepodległościowymi. W wielu miasteczkach pogórzańskich imprezy o charakterze patriotycznym odbywają się przy kapliczkach świętego. Poza tym umieszcza się na nich różne tablice inskrypcyjne, dotyczące rocznic czy upamiętnia ważne wydarzenia z życia gminy oraz informacje nt. obywateli pochodzących z miejscowości. Przykładem tego typu jest figura św. Floriana z Ryglic. Poza tym sami strażacy od zawsze jawili się w naszym kraju jako osoby szanujące nasze patriotyczne tradycje. Wielu z nich bardzo mocno zasłużyło się, działając na rzecz swoich miejscowości. Przykładem jest ród Foltyńskich z Tuchowa. Antoni był jednym z założycieli "Sokoła" i prezesem straży pożarnej. Później funkcję sprawował jego syn - Władysław.

poniedziałek, 13 maja 2019

Wiejska katedra w Rzepienniku Biskupim. Projekt "365 nocy"

Nr 133

Dziś postanowiłem uwiecznić jeden z moich ulubionych kadrów nocnych. Oto widok na kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Rzepienniku Biskupim. Powstał w latach 1856-1864. Projektantem był architekt - Adam Stacherski. Wcześniej obok mieściła się świątynia pw. św. Klemensa. Budowniczym i fundatorem nowej był ks. kanonik Józef Ciurkiewicz. Przedsięwzięcie wspomagali Ksawery i Adam Szołayscy oraz parafianie. Konsekracja odbyła się w 1904 r. Dokonał jej biskup sufragan przemyski - Karol Fischer. Świątynia składa się z korpusu głównego, transeptu, dwóch wież i dwóch przybudówek. Wzniesiono ją na planie krzyża. Jest również orientowana (zwrócona prezbiterium w kierunku wschodnim). Stylem, w którym go utworzono jest neogotyk. Stąd też jej potoczna nazwa - "wiejska katedra", ponieważ wyglądem nawiązuje do gotyckich kościołów z okresu średniowiecza. Wnętrza zdobi modernistyczna polichromia Jana Bulasy z lat 1911-1912. Ciekawostką jest fakt, iż był on uczniem Stanisława Wyspiańskiego. Wewnątrz świątyni (poza polichromią i witrażami) znajdują się kunsztownie wykonane ołtarze oraz kilka zabytkowych elementów (głównie przeniesionych z wcześniejszej świątyni). Jednym z nich jest obraz Matki Boskiej zwanej Rzepiennicką. Pochodzi z XVII w. Ciekawym elementem są rzeźby, znajdujące się na prawym ołtarzu. Zostały wykonane w Tyrolu. Pochodzą z lat 1880-1912. Kolejnym zabytkowym elementem są Stacje Drogi Krzyżowej. Powstały w 1908 r. we Wiedniu. Interesujące są także epitafia fundatorów świątyni oraz tablica upamiętniająca żołnierzy oddziału "Regina II" Batalionu "Barbara" zmarłych 17 października 1944 r. w przysiółku Dąbry. Na wieży znajduje się zabytkowy dzwon z 1581 r. W otoczeniu świątyni znajduje się również figura Matki Boskiej z 1882 r. z epitafium Szołayskich i ks. Klemensa Schorella oraz figury św. Piotra i Pawła autorstwa znanego krakowskiego artysty - Piotra Kozakiewicza.


niedziela, 12 maja 2019

Włażę pod most. Nie bez powodu. Projekt "365 nocy".

Nr 132

Most, jak most... Na pierwszy rzut oka, nic niezwykłego. Od dziś zaczynam jednak porządne przeglądanie znanych mi budowli. W tym przypadku wielkie podziękowania należą się Pawłowi Jeziorowi, członkowi rodziny prawdziwych regionalistów, którzy już nieraz podrzucali mi świetne tematy.


Co należało w tejże sytuacji zrobić? Po prostu zejść pod most. A tam prawdziwy smaczek. Piękną czcionką wyryto: "1938 Staraniem wójta Jana Wirtla". Jest to jedno z niewielu miejsc (o ile nie jedyne, choć nie sprawdzałem jeszcze witraży w ryglickim kościele) upamiętniających wielkiego ryglickiego obywatela, którego opisywałem wcześniej. Paweł przekazał mi ciekawą informację. Otóż most przetrwał prawdopodobnie z tego powodu, że w tamtym czasie prowadził donikąd... Drogę, którą budowano na Galię Górną nie ukończono przed wybuchem II wojny światowej. Przypominam, iż Niemcy wycofując się palili i wysadzali za sobą mosty aby zatrzymać jak najdłużej ofensywę rosyjską. Zniszczono budowle w Ryglicach czy Tuchowie. Most znajdujący się na ul. 11 listopada przetrwał do dziś, a na jego filarze możemy oglądać taką oto ciekawostkę.


sobota, 11 maja 2019

Dwie noce jednego dnia - mural w Ciężkowicach i kapliczka w Ryglicach. Projekt "365 nocy".

Nr 131

To był długi dzień... Po wyjściu z pracy o 24:00 wstąpiłem do Ciężkowic aby sfotografować mural przedstawiający Ignacego Jana Paderewskiego, którego imieniem nazwane zostało okoliczne liceum. Powstał za sprawą znanego artysty - Ryszarda Paprockiego. Odsłonięcia dokonano 30 maja 2018 r.


Spod liceum zauważyłem jednak wspaniały, mglisty widok na Sanktuarium Chrystusa Ecce Homo. Musiałem, więc wykonać zdjęcie. Świątynię opiszę jeszcze przy innej okazji.


W sobotni wieczór również wybrałem się zrobić zdjęcie. Dotyczy ono kapliczki Najświętszego Serca Pana Jezusa i Maryi. Jest, to więc dość wyjątkowe przedstawienie, ukazujące obie postacie naraz. Ufundowali je Antoni i Katarzyna Słowikowie w 1891 r. Kapliczka standardowo stoi na rozstaju dróg. Nie wiem czy w tym przypadku było to celowe, jednakże najczęściej wierzono, iż w takich miejscach straszy. Z tego też powodu stawiano w miejscach takich przedstawienia świętych.


piątek, 10 maja 2019

Tragiczna historia z Karwodrzy. Projekt "365 nocy".

Nr 130

16 marca 1944 r. gestapowcy rozstrzelali obok domu: Jana Solarza (64 l.), Teklę Solarzową (49 l.) oraz czwórkę ich dzieci: Marię (30 l.), Stanisława (18 l.), Juliana (14 l.) i Władysława (11 l.). Śmierci uniknęło 3 synów, których nie było w tym momencie w domu. Kazimierz Solarz (30 l.) zginął w maju 1944 r. w trzemeskim lesie. Wydał go niemieckim żandarmom okoliczny volksdeutsch. Drugi z synów - Fanciszek ps. "Puszczyk", na wieść o śmierci członków rodziny, postanowił walczyć dalej. Został aresztowany w 1952 r. w Rożnowicach. Dostał wyrok podwójnego dożywocia, przepadek mienia i utratę praw. Wyrok wykonano w 1954 r. w więzieniu na Montelupich w Krakowie. Przetrwał jedynie ostatnich z trzech braci - Tedeusz, ponieważ został wywieziony na przymusowe roboty do Niemiec. Był autorem pomnika widocznego na fotografii.


czwartek, 9 maja 2019

Ryglicki Anioł - Jan Wirtel. Projekt "365 nocy".

Nr 128

Jeżeli jakaś osoba zasługuje na pomnik w Ryglicach, jest to z pewnością Jan Wirtel - wielki społecznik działający na pocz. XX w.

W 1901 r. kierownikiem szkoły w Ryglicach został Jan Wirtel. Urząd sprawował do 1934 r. Był on bardzo aktywnym społecznikiem. Za jego sprawą utworzono m.in. pierwszą bibliotekę. Woluminy przekazało Krakowskie Towarzystwo Oświaty Ludowej (1902 r.). W 1908 r. (wraz z Romualdem Reinholdem) Jan Wirtel zakłada Kasę Stefczyka i pierwszą spółdzielnię. 20 września 1912 r. oddano do użytku nową, murowaną szkołę, która stoi do dziś. Obecnie znajduje się w niej biblioteka, ośrodek kultury, ośrodek pomocy społecznej i placówka wsparcia dziennego. Miałem osobiście przyjemność uczęszczać do szkoły jeszcze za czasów jej oryginalnego wyglądu. W 1917 r. powstała w Ryglicach druga spółdzielnia (dzięki staraniom proboszcza, ks. Jakuba Wyrwy). Liczyła 800 członków i prowadziła duży sklep. Dyrektorem kalkulacyjnym i towaroznawczym został Jan Wirtel. Pracował on na tym stanowisku przez 3 lata. W dodatku całkowicie bezinteresownie. Działacz zasłużył się w miejscowości na tyle mocno, iż został wybrany jej wójtem (od 1918 r.). W 1935 r., w uznaniu zasług dla straży pożarnej w Zalasowej, zakupił pompę ręczną, zamówioną w firmie Biedrońskich z Tarnowa (tzw. "kiwajkę"). Służyła do 1952 r. 

Jak widać Jan Wirtel był zacnym obywatelem gminy. Miejmy nadzieję, iż kiedyś powstanie na jego cześć jakaś tablica/pomnik.



środa, 8 maja 2019

Pomnik emigranta w Ryglicach. Projekt "365 nocy".

Nr 128

21 września odsłonięto w Ryglicach ciekawy pomnik. Symbolizuje on emigrację majątkową i jest pierwszym tego typu przedstawieniem w Polsce. Figury to: brzemienna matka, dziecko i teściowa. Obok postaci stoi kula ziemska. Ojciec jest nieobecny - zapewne w emigracji. Projektantem był słynny rzeźbiarz - Jacek Kucaba z Tarnowa. Pomnik ma wiele wspólnego z rzeczywistością. W początkowych latach XXI w. wyjechało nawet 20-30 % mieszkańców. Często do Niemiec czy do Anglii. Miejsce to niektórzy nazywają żartobliwie pierwszym w Polsce pomnikiem teściowej.


wtorek, 7 maja 2019

Drugi z ryglickich Nepomuków. Projekt "365 nocy".

Nr 127

Zapewne przez wiele osób zapomniany. Stoi w szczerym polu. Ryglicki Nepomuk z 1862 r. fundacji Wawrzyńca i Katarzyny Mazurów.

Z kapliczką wiąże się ciekawa historia. Zadziwia fakt, iż stoi ona w szczerym polu, przy rzece Szwedce. O co tutaj chodzi? Otóż jeszcze w XIX w. Austriacy wybudowali drogę z centrum Ryglic do Jonin wzdłuż rzeki. Wcześniej trakt prowadzono szczytami wzniesień. Korzystamy z niego do dziś, a świadczy o tym XIX-wieczna chata pod strzechą, którą kiedyś fotografowałem. Miejscowi drogę, prowadzącą obok figury, nazywali "cesarką". Jeżeli ktoś chciałby sprawdzić sieć wcześniejszych traktów, należy sięgnąć do mapy Miega (1775-1778). Większość prowadzona była szczytami wzniesień.