Dla zainteresowanych oprowadzaniem.

Osoby zainteresowane zwiedzaniem Pogórzy (i nie tylko) serdecznie zachęcam do kontaktu ze mną.
Nr. tel.: 512485435
E-mail: jakub.marek.nowak10@gmail.com

czwartek, 31 października 2019

Kolejny Nepomuk do kolekcji - Zabłędza. Projekt "365 nocy".

Nr 304

Dziś kolejna, piękna ludowa kapliczka św. Jana Nepomucena. Tym razem z Zabłędzy. Ciekawi mnie fakt, że jej forma ma wiele wspólnego z tą tuchowską. Mamy tutaj ceglaną, pseudogotycką architekturę, a wewnątrz widnieje ludowa rzeźba świętego. Nie ma ona zbyt wiele wspólnego z kanonem rzeźbiarskim tego typu przedstawień. Przede wszystkim Jan nie adoruje krzyża i jest nieco zbyt mało szczegółowy. Jednakże ma to swój urok - zapewne praca okolicznego rzemieślnika.



środa, 30 października 2019

Uzupełniam nie odwiedzone wcześniej cmentarze - nr 189 Lubinka. Projekt "365 nocy".

Nr 303

No cóż. Cmentarzy żołnierskich jest w naszej okolicy tak dużo, że dla wielu nie jest to niczym niezwykłym. Jednakże dla mnie i wielu innych osób każdy jest na swój sposób wyjątkowy. Wiadomym jest, iż nie ma dwóch identycznych nekropolii. Z tego też powodu każdy niesie swoje własne przesłanie, a wiele potrafi zaskoczyć swoją formą. Na tymże spróbowałem trochę innego oświetlenia. Myślę, że wyszło dość zjawiskowo.

Forma jest już znana. Bardzo typowe rozwiązanie, które często stosował Heinrich Scholz. Czasami mam wrażenie, że projektant lubił żołnierską prostotę i równy, dokładny szyk. Na cmentarzach jego autorstwa pojawiają się najczęściej betonowe stele i pomniki w kształcie łacińskiego krzyża; żeliwne, niskie krzyże matlańskie, łacińskie i loratyńskie z wieńcami oraz kamienne ogrodzenia. Mógłbym wymienić co najmniej kilkanaście podobnych nekropolii. Jednakże ta właśnie prostota ma swój urok. Poza tym cmentarze są nieco wytrzymalsze od np. pięknych, aczkolwiek często zaniedbanych, projektów Dusana Jurkovica.

Cmentarz nr 189 w Lubince, to miejsce spoczynku 112 żołnierzy w 24 grobach zbiorowych i 26 pojedynczych. Pochowano tutaj 94 Austro-Węgrów i 18 Rosjan.


wtorek, 29 października 2019

Cmentarz nr 139 Tursko-Łosie. Projekt "365 nocy".

Nr 302

Zaskoczę Was. Zrobiłem zdjęcie na cmentarzu... Dla osób, które na bieżąco oglądają mojego bloga, to chyba nie jest zaskoczenie.

Tej nocy wybrałem się do Turska aby sfotografować tamtejszy cmentarz żołnierski. Zaprojektowany został on przez Jana Szczepkowskiego. Wykonano go na planie prostokąta z kamiennym ogrodzeniem. W punkcie centralnym, od góry, znajduje się pomnik w postaci betonowego krzyża na kamiennym postumencie. Poniżej w równych rzędach widnieją stele betonowe z żeliwnymi krzyżami łacińskimi o lotaryńskimi. Pochowano tutaj 69 żołnierzy w 4 grobach zbiorowych i 42 pojedynczych, a w tym 63 Austro-Węgrów i 6 Rosjan. Polegli oni pomiędzy 2, a 3 maja 1915 r.



poniedziałek, 28 października 2019

Ogrojec - część kościoła w Gromniku. Projekt "365 nocy".

Nr 301

Czy serio taka piękna rzecz musi się sypać? W Gromniku, na tylnej ścianie prezbiterium znajduje się piękny "ogrojec".

Czym są ogrojce?
Często tego typu przedstawienia w postaci polichromii lub figuralne zauważyć można na tylnych ścianach prezbiterium. Odnoszą się one oczywiście do modlitwy Chrystusa w gaju oliwnym przed wydarzeniami Wielkiej Nocy. Jedno z takowych znajduje się właśnie w Gromniku. W niektórych miejscowościach (np. Żabno) oglądać można takowe przedstawienia w formie figur. Najczęściej widnieje na nich modlący się Chrystus. W Gromniku zauważyć możemy jaśniejący nad nim kielich. Naczynie to oczywiście wspomnienie słów: Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich. Wszakże nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie! (Łk 22, 42).



niedziela, 27 października 2019

Płyta pamiątkowa/nagrobna-zagadka z Jastrzębi. Projekt "365 nocy".

Nr 300

300 i? No i lipa! Nie znam dokładnej historii fotografowanego miejsca. Pewnego wieczoru, wracając po imprezie ku czci partyzantów Batalionu "Barbara" wstąpiliśmy z Mateuszem Łątką do Jastrzębi. W sumie interesował mnie w miejscowości całkiem inny punkt. Mianowicie pozostałości stawisk po byłym dworze. Zauważyłem jednakże coś ciekawego pod zabytkowym, drewnianym kościołem. Pomnik w stylu nagrobka z umieszczoną na nim płytą. Nie za wiele mi to powiedziało i nie mówi mi do dziś! Z informacji jakie udało mi się do tej pory pozyskać, to wiadomość o tym, że jest to płyta nagrobna prawdopodobnie jednych z kolatorów świątyni, która została przeniesiona przez ks. Proboszcza. Hmmm ktoś coś? Chętnie dowiem się informacji na ten temat. Tymczasem dodaję zdjęcie.

sobota, 26 października 2019

Pod wrażeniem czynu młodzieży - stary cmentarz w Tuchowie. Projekt "365 nocy".

Nr 299

Tego dnia powróciłem na stary cmentarz w Tuchowie. Głównie za sprawą czynu młodzieży z okolicznych szkół. Dzięki działaniu Towarzystwa Miłośników Tuchowa, zorganizowano wielkie czyszczenie nekropolii. Warto, więc odwiedzić to miejsce aby zobaczyć efekty ich ciężkiej pracy. Ja, jak wychowawca z zawodu, oddaję im mały hołd, w ramach postu nt. historii cmentarza. Założony został on w 1825 r. na miejscu pochówków z XV w. Wcześniej w miejscu tym stała kaplica pw. św. Marii Magdaleny z 1496 r. Data powstania nekropolii nie jest przypadkowa. W jednym z wcześniejszych postów wspominałem z jakich powodów władze austriackie wprowadziły zakaz pochówków wokół kościołów i przeniosły je w miejsca nieco oddalone. Restrykcje dot. miejsca były dość dokładne. Sprawdzano nawet ziemię, która miała być odpowiednia w celu szybkiego rozkładu ciał. W miejscu tym spoczywa wielu znanych obywateli miasteczka. Pochowano tutaj m.in. powstańców (Adam de Rostowski - kpt. Wojsk Polskich - żołnierz napoleoński i powstaniec listopadowy; Franciszek Marnik - powstaniec styczniowy), przedstawicieli rodów szlacheckim (hr. Rozwadowska, Zamoyska) oraz ludzie nauki i kultury. Grzebania zmarłych na cmentarzu zaprzestano w 1900 r. (choć zdarzały się jeszcze w latach późniejszych). W 1890 r., za sprawą rodu Rozwadowskich z Tuchowa, powstał nowy cmentarz, który służy do dziś. Od wielu lat starym cmentarzem opiekują się członkowie Towarzystwa Miłośników Tuchowa, za sprawą których doprowadzono do remontu wielu nagrobków. Regularnie prowadzone są również akcje sprzątania cmentarza.




piątek, 25 października 2019

Cmentarz kalwiński i żołnierski w Szczepanowicach. Projekt "365 nocy".

Nr 298

Tej nocy wybraliśmy się na zdjęcia wraz z Mateuszem Reczkiem oraz Mateuszem Łątką. Odwiedziliśmy 2 cmentarze znajdujące się obok siebie, choć jak powiadają niektórzy, nawet 3. Pierwszy, który sfotografowałem, to miejsce pochówku żołnierzy walczących w czasie I wojny światowej o nr 197 (Szczepanowice). Niestety jest on w bardzo złym stanie. Założony został na planie prostokąta. Ogrodzono go betonowymi słupkami z metalowymi prętami. Pomnik centralny, to znany dla projektanta - Heinricha Scholza, motyw antycznego wojownika. Daty w łacinie to oczywiście 1914-1915 r. Wyjątkowy jest sposób zapisu nazwisk poległych. Znajdują się one nie na stelach nagrobnych, a na postumencie pomnika. Wraz z przydziałami wojskowymi oraz datami śmierci. W miejscu tym spoczywa 14 żołnierzy austro-węgierskich oraz 18 rosyjskich. Znane są nazwiska 10 z nich. Wokół pomnika walają się resztki, zdaje się, że steli nagrobnych.


W najbliższym otoczeniu cmentarza znajdują się nagrobki osób wyznania kalwińskiego. W dodatku są to pochówki szlacheckie - właścicieli okolicznego majątku - Chrząstowskich. Co ciekawe, to  rodzina z panami na Burzynie - również kalwinami.


W miejscu tym natrafiliśmy na ciekawą płytę z pięknymi literami. Ciężko było ją rozszyfrować. Doszliśmy, wraz z Mateuszem Reczkiem do tego, iż jest to tablica wystawiona przez żonę dla męża zamordowanego w 1846 r. Wszystko by się tutaj zgadzało. 1846 r. to mająca złą sławę rabacja galicyjska, która dotknęła również Chrząstowskich z Burzyna. W dodatku bardzo tragicznie. Historia ta opisana jest szerzej w książkach o gminie Tuchów. Konające kobiety z dworu w Burzynie wieźli chłopi do cyrkułu tarnowskiego.


Dlaczego na początku tego posta piszę o 3 cmentarzach? Wg. opowieści okolicznych mieszkańców w sąsiedztwie odwiedzonych przez nas nekropolii znajdowały się pochówki choleryczne. Jest to wielce prawdopodobne, ponieważ pole, po którym stąpaliśmy usiane jest kępami trawy typowymi dla roślinności cmentarnej.

czwartek, 24 października 2019

Ciekawa kapliczka z literówkami w Jodłówce Tuchowskiej. Projekt "365 nocy".

Nr 297

Ahhh... jak ja uwielbiam tą radosną, ludową twórczość. Tutaj ktoś chciał się popisać ciekawą sentencją i pochwalić ufundowaniem kapliczki. Wyszło ciekawie. Uwaga! Lepiej niech nie czytają tego internetowi grammar nazi ani nauczyciele polskiego, bo im mózg rozwali:

"NA CZEŚĆ
NA CHWAŁE
PANU BOGU
W TRÓICY ŚW
IEDYNEMU
TE FIGÓRE
WYFÓNDOWALI
WOICIECH I
TEKLA
KUBUKOWIE
RP 1886"

Śmiechłem...


środa, 23 października 2019

Niezwykły nagrobek Bronisławy Ryndak w Olszynach. Projekt "365 nocy".

Nr 296

Pewnego wieczoru, podczas spaceru po cmentarzu w Olszynach, wraz z geologiem - Piotrem Witalisem, natknęliśmy się na dość osobliwy nagrobek. W trakcie projektu postanowiłem powrócić do tego tematu i sfotografowałem to miejsce. Nie byłoby w tym nic niezwykłego - ot piękna kamieniarska robota, jakiej u nas na Pogórzach wiele, gdyby nie fakt, że coś się tutaj nie zgadza. Po dokładnym przyglądnięciu się dopatrzeć możemy, iż litery "n" i "s" są przekręcone. Nie jest to zapewne jakaś złośliwość twórcy nagrobka. Był on jednakże zapewne osobą niepiśmienną. Tak, zdarzało się na naszych terenach na prawdę wiele takich przypadków, gdy rzemieślnicy tworzyli na podstawie tego, co widzieli. Nie posiadali często wykształcenia, a fach swój rozwijali tylko dzięki wrodzonemu talentowi do obróbki kamienia, doświadczeniu czy też wiedzy przekazywanej z pokolenia na pokolenie. Musiała być ona na prawdę na wysokim poziomie. Przecież skała nie zawsze odłupuje się tak, jakbyśmy tego chcieli. Tym bardziej, więc jest to niezwykłe, że tutejsi kamieniarze nie umieli czytać i pisać, a jednak dawali sobie z tym radę. Idąc dalej tym tokiem myślenia, niepiśmienny był zapewne również zleceniodawca, który mógł poprosić o zapisanie słów na kartce przez osobę piszącą (np. księdza, urzędnika, zarządcę dworskiego). Kamieniarz nie zdawał sobie, więc zapewne sprawy, iż przekręcenie liter ma jakieś znaczenie. Stąd na starych cmentarzach zdarzają się takie kwiatki. Aaa no i jeszcze jedno. Nie jestem pewien ale chyba również nazwisko zostało źle zapisane podczas dyktowania. W okolicach jest wielu "Ryndaków", a nie "Rendaków". No chyba, że dawniej tak było ono zapisywane, choć w taką rzecz wątpię.



wtorek, 22 października 2019

Dziś artystycznie - piękny zachód słońca w Tuchowie. Projekt "365 nocy".

Nr 295

Ten wieczór bardziej artystycznie. Postanowiłem uchwycić piękno Tuchowa znad Białej przy zachodzącym słońcu ale żeby nie było tak piękne, to smog hulał aż miło...


poniedziałek, 21 października 2019

Nepomuk też szlaja się po cmentarzach. Projekt "365 nocy".

Nr 294

Ależ to nasze życie bywa przewrotne. Kiedyś, będąc w Staszkówce i fotografując jeden z okolicznych cmentarzy, zastanawiałem się nad często wkomponowywanymi w nekropolie kapliczkami. Fotografowałem wtedy jedną z nich. Pomyślałem sobie, że niezłe jaja byłyby, gdyby w jednej z nich znalazł się św. Jan Nepomucen. Wykrakałem... No jest. W dodatku miałem go jakieś 500 m od tego miejsca - na kolejnym cmentarzu. Dżony ewidentnie robi sobie ze mnie jaja.

Cmentarz zaprojektowany został przez Jana Szczepkowskiego. Co ciekawe ma on 2 pomniki. Rolę tą pełni zarówno kapliczka ze św. Janem Nepomucenem, jak i drewniany krzyż. W miejscu tym pochowanych jest 509 żołnierzy rosyjskich w 29 grobach zbiorowych i 17 pojedynczych. W Staszkówce rozgrywały się jedne z ważniejszych walk w czasie bitwy Gorlickiej z maja 1915 r. Walczyła w tych okolicach m.in. słynna Gwardia Pruska, ściągnięta pociągami z frontu we Francji.



niedziela, 20 października 2019

Tablica na rocznicę odzyskania niepodległości - Gromnik. Projekt "365 nocy".

Nr 293

No sporo tego mamy w okolicy, a w Gromniku jest kolejna. Jadąc ostatnio samochodem coś mignęło mi koło głowy i musiałem to sprawdzić. Postaci z tablicy chyba nie muszę przedstawiać. Autorem przedstawienia jest Marian Pażucha.


sobota, 19 października 2019

Burzyn i kolejna ciekawa tablica. Projekt "354 nocy".

Nr 292

Tak sobie tej nocy spacerowałem po Burzynie, aż dotarłem w to miejsce, przy którym zauważyłem tablicę w kształcie konturów Polski. Odnosi się ona do słów Jana Pawła II i związku religii z istnieniem państwowości naszego kraju.



piątek, 18 października 2019

Krzyż po ochronce sióstr z 1905 r. z Ryglic. Projekt "365 nocy".

Nr 291

Dziś obiecany wcześniej obiekt - krzyż z ochronki sióstr z Ryglic (fundacji hrabiny Szczepańskiej z 1905 r.). Niestety ochronka nie zachowała się do dziś. Była ona w stanie fatalnym o została kilkanaście lat temu rozebrana. Zachował się za to krzyż, który wisiał na jej ścianach. Wg. rozmów z księdzem Proboszczem, krzyż może być nawet starszy od samej ochronki. Wg. duchownego, na jego tylnej ściance, znajdują się żłobienia po rzeźbie dłutem, więc nie miała być ona cięta piłą.


czwartek, 17 października 2019

Ku pamięci przemijającemu światu... Chata w Chojniku w ramach projektu "365 nocy".

Nr 290

Będę się musiał tutaj powtórzyć. Ktoś pewnie powie, że to przecież nie noc. Wg. fotografii nocnej godzina po zachodzie słońca, gdy jest jeszcze dość jasno, to już fotografia nocna. W dodatku jest to najlepsza polecana pora do fotografowania, czyli tzw. "błękitna godzina".

Dość na temat spraw technicznych. Ostatnio na blogu pojawiła się architektura drewniana z Ryglic. Dziś polecona mi przez historyka - Mateusza Reczka - chata z Chojnika. Właściciele jeszcze kilka lat temu w niej mieszkali. Obecnie stoi opuszczona i jest jednym z ostatnich reliktów chat pod strzechą w całej okolicy.


Sprzed chwili! Mój pierwszy raz - Tatry z Tarnowa.

Nareszcie! Mam i ja, Tatry nad Tarnowem. Wgramoliłem się na 7 piętro bloku i pstryk. Było fajnie.


środa, 16 października 2019

Smutek, wielki smutek. Sypiący się cmentarz nr 147 w Golance. Projekt "365 nocy".

Nr 289

Już kiedyś pisałem o tym miejscu, wspominając wąski przesmyk pomiędzy cmentarzami 147 i 148. Porównywałem to miejsce do greckich Termopile (http://vanyaambar.blogspot.com/2019/04/pogorzanskie-termopile-i-jeziorko.html).

Najbardziej boli mnie to, że cmentarz w Golance ma niezwykły kształt 3 rzędów pól grobowych w półokręgu. W jego centrum znajduje się pomnik centralny z betonowym krzyżem na postumencie w kształcie piramidy. Obecnie prawie wszystkie elementy nekropolii są w fatalnym stanie. Niektóre nie istnieją prawie w ogóle. Smutek, ogarnął mnie wielki smutek... 

www.sekowa.info

Projektantem założenia był Heinrich Scholz. Posiada wiele rodzajów różnorakich krzyży. W 8 grobach zbiorowych i 49 pojedynczych pochowano 74 żołnierzy austro-węgierskich i 34 rosyjskich.


Najcięższy dla mnie do przełknięcia jest fakt, iż większość żołnierzy pochodzi głównie z 80 pułku piechoty, w którym walczyło ok. 25% Polaków!!! Jest to, więc miejsce pamięci, które dotyczy również bezpośrednio naszego narodu, a wygląda w sposób trudny do opisania.

Pozostał tylko smutek i żal...

Złota polska jesień w Jodłówce Tuchowskiej.

Ależ jest pięknie! Doczekaliśmy się w tym roku prawdziwej złotej polskiej jesieni. Oby trwała jak najdłużej. Jeżeli ktoś chciałby przeczytać więcej info nt. Jodłówki Tuchowskiej, to odsyłam do oddzielnego postu na moim blogu:
http://vanyaambar.blogspot.com/2015/09/dzis-przedstawiam-wszystkim-wspaniaa.html









wtorek, 15 października 2019

Na własnym szlaku architektury drewnianej. Projekt "365 nocy".

Nr 288

Szlak architektury drewnianej? My (czyli ja i Mateusz Reczek) mamy swój własny. Dotyczy on miejsc, które mają prawdziwy klimat. Głównie z tego powodu, że są nieznane lub w rękach prywatnych. Tak, poszukujemy i fotografujemy takie miejsca. Kilka z nich pojawiało się już w ramach mojego projektu. Tej nocy odwiedziliśmy Ryglice, gdzie oficjalnie uznany jest jeden taki obiekt - spichlerz. No cóż... Mogłoby być tego więcej. Pierwszym z odwiedzonych przez nas miejsc był odremontowany niedawno przez prywatnych właścicieli klasztorek sióstr Dominikanek. Historia sięga 1904 r. Do Ryglic przybyły w tym czasie 2 siostry Dominikanki. Przyjęła je w pałacu hrabina Stefania z Leśniowskich Szczepańska. Szlachcianka wpadła wtedy na pomysł sprowadzenia zakonu do Ryglic. Po skontaktowaniu się z Matką Generalną zakonu, uzyskała zgodę. Zakupiła od Pana Konopińskiego grunt, wraz z budynkiem, do którego dobudowano kaplicę, a całość wyremontowano. Całość ukończono we wrześniu 1904 r. Hrabina poinformowała o fakcie Matkę Generalną. Siostry miały urządzić sobie budynek wg. własnego uznania. Właścicielka pałacu pragnęła aby siostry zajęły się utrzymaniem szat liturgicznych, wystrojem kościoła, prowadzeniem ochronki dla małych dzieci, nauką gotowania oraz szycia i haftu dla dziewcząt. Życzyła sobie udzielać także pomoc chorym i potrzebującym. 21 września 1904 r. do Ryglic przybyła Matka Generalna, wraz z 2 siostrami - Alaną i Alwarą, które miały nakaz urządzenia klasztorku. Do tego czasu przebywały one w pałacu. Matka Przełożona złożyła także wizytę proboszczowi parafii - ks. Szczepanowi Gibelowi, a 22 września 1904 r. bp Leonowi Wałędze, po czym wróciła do siedziby zakonu we Wielowsi. Klasztorek przygotowano do zamieszkania już po miesiącu prac. Klasztorek i kaplicę poświęcono pw. Świętego Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny. 22 października 1904 r., po mszy w kościele parafialnym, siostry wprowadziły się do nowego lokum. W wydarzeniu tym uczestniczyła Matka Generalna z przywiezioną ze sobą siostrą Weroniką, którą pozostawiono z nowo zamieszkałymi. Siostry zabrały się do wytężonej pracy. Pomagały potrzebującym i dzieciom. Zmieniły także wystrój kościoła. W 1905 r. do klasztorku przybyła czwarta siostra - Salezya. Klasztorek utrzymywał dwór, parafia i nieliczni darczyńcy. W 1905 r. wybudowano nową ochronkę (przy cmentarzu parafialnym). Niestety nie istnieje ona do dziś. Jedyną jej pozostałością jest krzyż na domu parafialnym (jeszcze sfotografują do w ramach projektu). W tym samym roku do Ryglic przybył Przeor OO Dominikanów Ojciec Walenty Padlewski aby przyodziać hrabinę Stefanię Szczepańską Świętym Szkaplerzem w uznaniu zasług w rozwoju klasztorku w Ryglicach.


Kolejnym fotografowanym przez nas obiektem była chałupa przy drodze na Joniny. Po chwili fotografowania i omówieniu typowych elementów domu pogórzańskiego, Mateusz rzucił fundamentalne pytanie: "Czy ta chałupa ma komin?". Zdębiałem... Nigdy nie zwróciłem na to uwagi! Wychodzi na to, że w Ryglicach mamy zachowany ewenement. Może i na skałę całego powiatu! Czyżby była to zachowana kurna chata?????


Ostatnim z obiektów była chałupa na ul. ks. Jakuba Wyrwy. Wiem na 100%, iż była jeszcze kilka lat temu pokryta strzechą. Mieliśmy również okazję, po rozmowie z kolegą, którego dziadkowie posiadają chałupę dowiedzieć się, iż część stajenna została dobudowana nieco później, a sam dom będzie miał grubo ponad 100 lat.


Tak, moi drodzy obywatele Ryglic. Takie oto ewenementy w naszej miejscowości powoli zabija czas. Czy doczekają się kiedyś drugiej młodości? Miejmy nadzieję...

poniedziałek, 14 października 2019

Nepomuk ze Swoszowej i piwnica z kotwami. Projekt "365 nocy".

Nr 287

Jest to jedna z najpiękniejszych kapliczek w całej okolicy. Wybudowana została w 1830 r. Wewnątrz znajduje się kunsztownie wykonana, drewniana figura świętego. Posiada on wiele charakterystycznych cech dla przedstawień Jana z Pomuku. Jednakże kilku z nich brakuje, więc jest to najwyraźniej typowa figura w stylu ludowym. Przy zabytku rośnie... a jakże - lipa, czyli drzewo bardzo często sadzone przy tego typu miejscach.



Nie omieszkałem także sfotografować przepięknej, pogórzańskiej ziemianki, znajdującej się w pobliżu. Posiada ona bardzo zmyślną konstrukcję. Zbudowana jest z ciosanego piaskowca. Portal wykonano z cegły. Całość konstrukcji spinają kotwy z widoczną na zewnątrz przewłoczką. Ma to na celu uniemożliwienie rozchylania się ściany.


niedziela, 13 października 2019

Klasztor Redemptorystów w Lubaszowej. Projekt "365 nocy".

Nr 286

Pierwotny budynek był drewniany. Powstał w 1931 r. na gruncie ofiarowanym przez mieszkankę Lubaszowej. Był on miejscem wypoczynkowym. Wykorzystywano go jedynie latem. Budynek ten spłonął w 1953 r. Nowy oddany został do użytku w 1956 r. Wewnątrz mieści się kaplica pw. MB Wniebowziętej. Od 1975 r.  mieści się tutaj nowicjat zgromadzenia Wyższego Seminarium Duchownego w Tuchowie. Wokół roztacza się park z alejkami i figurami świętych.


sobota, 12 października 2019

W końcu! Niemieckojęzyczny grób! Ciężkowice. Projekt "365 nocy".

Nr 285

No cóż... Chcąc, nie chcąc, Galicja była częścią Austro-Węgier, więc takowy nagrobek w końcu musiał gdzieś się trafić. No i udało się. Odnalazłem takowy w Ciężkowicach. Pochowano w nim Johanna Skomorowskiego.

W języku niemieckim tekst brzmi:

"HIER RUHT
JOHANN SKOMOROWSKI
WACHTMEISTER
* 16/3. 1865. + 2/3. 1904
GEWIDMET VON KAMERADEN
DER K. K. 9. GENDARMERIE
ABTEILUNG UND VON DER EHEGATTIN.
BITTET UM EIN GEGRÜSST
SEIST DU MARIA.''

Po przetłumaczeniu tekstu wychodzi na to, iż poświęcono jest on pamięci Janowi Skomorowskiemu i jego małżonce. Zmarły był wachmistrzem (stopień wojskowy) w oddziale żandarmerii. W dolnej części zawarto prośbę o pozdrowienie do Matki Bożej (czyli zapewne prośba o jedno małe "Zdrowaś Maryjo przy grobie").


Ciężkowicki cmentarz skrywa prawdziwe artystyczne cudeńka, a ja zrobiłem jeden z niewielu monochromów, jakie mam. Nie lubię tego rodzaju fotografii ale te aniołki po prostu pasowały wprost idealnie.



piątek, 11 października 2019

Du Lauransowie na cmentarzu w Ryglicach. Projekt "365 nocy".

Nr 284

Miejsce znajduje się na starym cmentarzu w Ryglicach. Wydaje się, iż jest to jeden z wielu nagrobków, nie prezentujący sobą niczego niezwykłego. Jednakże przy bliższemu przyjrzeniu się zauważyć możemy ciekawą informację. Na tablicy nagrobnej wspomina się osobę Wilhelma du Lauransa, powstańca styczniowego z 1863 r. Z Tarnowa i okolic w walkach brało udział 600 ochotników. Jednym z nich był w/w szlachcic zamieszkały w majątku w Bistuszowej. W widocznej na zdjęciu mogile spoczywa również żona i syn Wilhelma.


W spacerze po okolicy uczestniczył, wraz ze mną, historyk z Lichwina - Mateusz Reczek. Odwiedziliśmy także cmentarz nr 167, gdzie udało się sfotografować piękne niebo, oświetlone blaskiem księżyca, a w oddali krzyż papieski w przysiółku Galia Górna.

czwartek, 10 października 2019

Piekny cmentarz nr 292 w Faściszowej. Projekt "365 nocy".

Nr 283

Jest to jedno z najbardziej niezwykłych miejsc, jakie odwiedziłem w czasie projektu. W dzień cmentarz nie prezentuje się tak okazale, jak w nocy. Przeszedł on moje najśmielsze oczekiwania. Widok pomnika centralnego na tle łuny znad Tarnowa (?) wygląda wymownie.

Zaprojektowany został przez Roberta Motkę w okręgu nr VIII Brzesko. Ma kształt kwadratu. Ogrodzenie tworzą betonowe słupki, połączone niegdyś metalowymi łańcuchami o dużych koluchach. Do środka wchodzi się przez ozdobną bramkę, połączoną słupkami z daszkiem. Cmentarz posiada również wyjątkowy element. Jest to betonowa misa ofiarna. Pomnikiem centralnym jest drewniany krzyż łaciński z daszkiem na betonowym postumencie z wieńcami. W 7 grobach zbiorowych spoczywa tutaj 73 żołnierzy.



środa, 9 października 2019

Cmentarz nr 135 w Zborowicach. Projekt "365 nocy".

Nr 182

Pewnie niektórych nudzą u mnie ciągłe tematy tanatoturystyczne. Mnie jednakże one interesują, a że okoliczne cmentarze, to potężna kopalnia wiedzy o żyjących, to... Tak! O żyjących! Dziś wieloma cmentarzami opiekują się rodziny zmarłych, które mają w pamięci swoich przodków. Poza tym wiele na temat zmarłych i okolicznościach ich śmierci mówią teksty źródłowe w postaci kronik parafialnych i kronik szkolnych, ksiąg metrykalnych, gazet czy pamiętników. Wiele z nich pozostaje w archiwach, których lwia część obecnie jest zdigitalizowana i bez problemu możemy je przeczytać nie wychodząc z domu, patrząc w monitor własnego komputera.

Do rzeczy...
Cmentarz nr 135 w Zborowicach został zaprojektowany przez Antona Mullera w okręgu nr IV Łużna. Ziemia, na której miejsce pamięci zostało zaprojektowane, stanowi część nekropolii parafialnej. Zbudowany został na planie prostokąta. W górnej części znajduje się betonowy krzyż na cokole. Otoczony jest murem z kamienia łupanego z betonowym daszkiem. W dolnej części ogrodzenie tworzą betonowe słupki, połączone stalowymi rurami. Wejście stanowi stalowa, kuta brama. Stele nagrobne są w różnej formie. Na niektórych z nich znajdują się krzyże, inne są betonowe, z tabliczką i żeliwnym krzyżem. Pierwotnie krzyże były drewniane. W 16 grobach zbiorowych i 22 pojedynczych pochowano 23 żołnierzy austro-węgierskich, 49 niemieckich i 2 rosyjskich.


wtorek, 8 października 2019

Cmentarz choleryczny w Jodłówce Tuchowskiej. Projekt "365 nocy".

Nr 181

Ufff było ciężko. Zapomniałem naładować baterię w aparacie, która w czasie robienia zdjęć rozładowała się. Na szczęście sprawdzony sposób z ogrzewaniem baterii ciepłem rąk pomógł i mogłem wykonać zdjęcia z użyciem lampy błyskowej.

Cholera w 1847 r. zdziesiątkowała okolice do tego stopnia, że niektóre miejscowości utraciły 50 % swoich społeczności. Ludzi chowano bardzo szybko i często do zbiorowych mogił. Nikt nie zastanawiał się nawet nad dłuższym przebywaniem w miejscu pochówku, który często oddalony był od domostw. Tym bardziej nikt nie myślał o stawianiu jakiś nagrobków. Wyjątek stanowi Jodłówka Tuchowska. Są tutaj 2 takowe miejsca. Niestety widoczny jest na nich ślad czasu i obecnie nie da się na nich odczytać żadnych inskrypcji.