Dla zainteresowanych oprowadzaniem.

Osoby zainteresowane zwiedzaniem Pogórzy (i nie tylko) serdecznie zachęcam do kontaktu ze mną.
Nr. tel.: 512485435
E-mail: jakub.marek.nowak10@gmail.com

piątek, 2 listopada 2018

Akcja "Znicz dla żołnierzy 2018".


Z roku na rok przybywa zwolenników akcji naszego Stowarzyszenia "My Pogórzanie". Na początku chciałbym serdecznie podziękować Mateuszowi Reczkowi,  Mateuszowi Łątce za pomoc.

Podobnie, jak w 2017 r., poza zdjęciami, na cmentarzach zapłonęły nasze znicze. Noc była ciepła, choć dość wietrzna i trochę trzeba było się natrudzić aby zdjęcia na długim naświetlaniu wyszły odpowiednio ostre. Mimo to wyszło całkiem ładnie.

Na początek odwiedziliśmy Łowczówek. Na cmentarzu nr 171 wykonaliśmy 2 zdjęcia z różnymi ustawieniami latarek.



Następnie wybraliśmy się w stronę Lichwina aby sfotografować cmentarz nr 159, na którym spoczywa m.in. 9 legionistów polskich. Cmentarz prezentuje się bardzo okazale, ponieważ został w 2017 r. został odremontowany. Mnie zastanawia tylko, kto wymyślił sobie aby stawiać słup na tle takiego widoku...


Następnie wybraliśmy się w stronę cmentarza nr 187, gdzie pochowany został 3 maja 1915 r., znany austriacki malarz i grafik - Franz Hofer. Hełmy antycznych wojowników projektu Hansa Scholza prezentują się na prawdę majestatycznie.


Kolejny z odwiedzonych cmentarzy był Lichwin-Zagórze (nr 186). Jest to bardzo smutny przykład nekropolii. Krzyże się sypią, ogrodzenia już nie ma, a mogiły się zacierają. W dodatku w tym roku nikt nie pamiętał o tym miejscu, a co ciekawe najbliższe domostwa znajdują się kilkaset metrów od niego. Dojście jest łatwe, leśnym traktem. Mimo to świecił pustkami...



Ostatnim z cmentarzy, który odwiedziliśmy z ekipą, była słynna nekropolia nr 185. Położony jest na wysokim wzniesieniu, które przez żołnierzy austriackich nazywane było Głową Cukru (niem. Zuckerhut). Ustawienie nagrobków w tym miejscu jest dość ciekawe. Heinrich Scholz pragnął aby symbolizowało ono rzeczywiste ustawienie wojsk. Pozostawiono nawet leje po pociskach artyleryjskich.


Po pożegnaniu się z ekipą, wybrałem się w moje rodzinne strony. Odwiedziłem ponownie cmentarz nr 167 w Ryglicach. W tym roku ponownie pięknie się prezentował, otoczony łuną z miejscowości oraz pobliskich cmentarzy komunalnych.



Podsumowując, tegoroczna akcja, była bardzo udana. W dodatku zyskaliśmy kolejnych jej zwolenników. Może w przyszłym roku będzie już kilkanaście osób? Oby tak było. Na koniec chciałbym raz jeszcze serdecznie podziękować naszej ekipie, która niestrudzenie pomagała w ustawianiu całego sprzętu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz