Furmaniec wraca na mojego bloga po raz kolejny i znów zaskoczył mnie takim zachodem słońca, jakiego jeszcze tam nie widziałem. Mocno żółtym i pomarańczowym.
Po zachodzie słońca sfotografowałem jeszcze jeden klasyczek - kościół w Burzynie z Bistuszowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz