To była szalona noc! Wyjazd z domu - 3:00. Na Liwoczu byłem ok. 4:00 i zaczęła się zabawa!
Na początek panorama z góry przy długim naświetlaniu, coś koło 2 minut. Bardzo trudno było utrzymać aparat na statywie w bezruchu, w dodatku trzymając spust migawki (nie mam blokady i pilota). Na horyzoncie widać Tatry.


Kolejno, już na krótszym czasie naświetlania (ok. 30 s) udało się uwiecznić trochę wyraźniejszą panoramę z Tatrami.
Następnie przespacerowałem się na zachodnią stronę wieży widokowej i uwieczniłem Pasmo Brzanki. Proszę nie dać się zmylić. To u góry jest księżycem. Po lewej stronie na dole widoczna Czermna i monumentalne sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia.
Bardzo malowniczo wyglądało Jasło.
Następnie wybrałem się do Jodłówki Tuchowskiej (ok. 6:00) i powiem szczerze. W życiu nie widziałem tak cudownego poranka! Nigdy! Wszystko było w szronie, a większe wzniesienia otulały mgły. Tatr nie było jeszcze widać ale za to na zdjęciu poniżej po lewej stronie wierzchołek Liwocza.
Coraz jaśniej... Po prawej wyłaniał się Magurski park Narodowy.
A oto i widok właśnie w stronę Magurskiego Parku Narodowego.
Postanowiłem również zrobić zdjęcie na dłuższym czasie naświetlania w stronę południową. No i proszę! U dołu Kołkówka, a powyżej udało wyciągnąć się powoli budzące się z rana Tatry.
Jodłówka Tuchowska jeszcze w ciemnościach... Trawa zabarwiona z latarni.
Brzanka (534 i 536 m n.p.m., najwyższa na prawo od krzewu) jeszcze śpi.
Jodłówka Tuchowska powoli budzi się do życia...
Ostry Kamień/Pasia (527 m n.p.m., najwyższa po lewej) powoli wyłania się z mgieł poranka (zaraz przed 7:00).
No i na koniec Tatry przy wschodzie słońca (ok. 7:20) z Jodłówki Tuchowskiej. Na środku widoczne centrum z XIX-wiecznym kościołem pw. Św. Michała Archanioła.
Fajne zdjęcia
OdpowiedzUsuń