Dla zainteresowanych oprowadzaniem.

Osoby zainteresowane zwiedzaniem Pogórzy (i nie tylko) serdecznie zachęcam do kontaktu ze mną.
Nr. tel.: 512485435
E-mail: jakub.marek.nowak10@gmail.com

sobota, 13 lipca 2019

Zakliczyn cz. II. Klasztor oo. Franciszkanów i jego otoczenie. Projekt "365 nocy".

Nr 194

Pierwszą z osób, która wystąpiła o zasiedlenie się oo. Franciszkanów w Zakliczynie był kasztelan sądecki - Zygmunt Tarło. Z grupą ważnych osobistości pisał o tym do papieża Grzegorza XV w. w 1621 r. Do miejscowości wprowadzał ich syn fundatora - Zygmunta Tarły. Na początku zabudowania były drewniane. Murowany klasztor został postawiony za sprawą drugiego z synów Tarły - Zygmunta Aleksandra w latach 1645 - 1654. W 1730 r.  założenie zostało opasane murem dzięki Piotrowi Stadnickiemu - kasztelanowi wojnickiemu. Zmienił również sklepienia drewniane na murowane w pomieszczeniach klasztornych. Kolejna rozbudowa nastąpiła w latach 1761-1768 z funduszu Macieja Lanckorońskiego, kasztelana kijowskiego. W późniejszych latach poszerzano również cmentarz przykościelny, założono ponownie kapliczki drogi krzyżowej, wybudowano grotę MB z Lourdes oraz zmieniono kilka elementów wnętrz. W 1902 r. w kościele została namalowana secesyjna polichromia. Wewnątrz świątyni znajduje się nagrobek Zygmunta Tarły z czarnego marmuru i alabastru. Ciekawostką jest fakt, iż w 1999 r. papież Jan Paweł II beatyfikował pochodzącego z zakliczyńskiego zgromadzenia o. Krystyna Gondka. Z tej też okazji stworzono dla niego ołtarz projektu prof. Czesława Dźwigaja. Wnętrze klasztoru skrywa także jedyne zachowane malowidło przedstawiające widok na zamek w Melsztynie.


W otoczeniu klasztoru znajduje się kilka ciekawych zabytków. Jednym z nich jest kapliczka św. Jana Nepomucena ufundowana przez mieszkańców Zakliczyna i Kończysk. Prawdopodobnie w XVIII lub XIX w. Jest to typowa rzeźba ludowa, ponieważ święty nie prezentuje jednej z najważniejszych cech tego typu przedstawień. Powinien on adorować trzymany w ręku krucyfiks. Ma on błędnie wyprostowaną postawę.

Kapliczka postawiona, jako wotum dziękczynne za ocalenie z epidemii cholery (potwierdzałoby to jej pochodzenie z XIX w.). Jeżeli, to prawda, to zapewne dotyczy to roku 1847.

Kolejną z ciekawych kapliczek jest Chrystus Frasobliwy, również znajdujący się w okolicy murów klasztornych. Kapliczka powstała w 1881 r. z fundacji Franciszka i Tomasza Łętkowskich. Jest to wspaniały przykład kunsztownego rzemiosła okolicznych kamieniarzy, tworzących przedstawienia świętych z licznych w okolicy skał piaskowcowych.


Ostatnim z opisywanych w poście przeze mnie zabytków jest niezwykły kamienny słup Bożej Męki, znajdujący się na skrzyżowaniu, przy głównej drodze. Nieco oddalony od klasztoru. Ileż to miejsce posiada swojej symboliki... Na całości przedstawienia widzimy symbole Męki Pańskiej -  gwoździe, młotek, przebite dłonie, bicze, itd. Na samym szczycie znajduje się interesujący krzyż z kogutkiem na szczycie. Skąd takie zwierzę? Symbolika koguta w kulturze ludowej jest bardzo szeroka. Najważniejszym jednakże jej aspektem na kapliczkach jest wspomnienie nadejścia dnia, światłości i budzenia się świata do życia. Poza tym kogut przypominać miał o porannej modlitwie. Słup został wzniesiony w 1651 r.

Z figurą wiąże się jeszcze jedna ważna ciekawostka. Postawiona została w miejscu, w którym w czasie rabacji galicyjskiej miał zostać zabity właściciel Kończysk.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz