Dla zainteresowanych oprowadzaniem.

Osoby zainteresowane zwiedzaniem Pogórzy (i nie tylko) serdecznie zachęcam do kontaktu ze mną.
Nr. tel.: 512485435
E-mail: jakub.marek.nowak10@gmail.com

piątek, 22 lutego 2019

Chwalebny przypadek w czasie rabacji - projekt "365 nocy".

Nr 53

1846 r. zapisał się w historii Galicji wielką tragedią rabacji galicyjskiej. Przed jej wydarzeniami szlachta przygotowywała się do powstania. Gmina Tuchów oraz Ryglice były jednymi z najważniejszych ośrodków konspiracyjnych. Zaangażowany był m.in. dwór w Buchcicach. Właścicielką posiadłości była hr. Celina Dębicka, która działała w porozumieniu z księdzem Mikołajem Połończykiem z Piotrkowic. Przyłączyli się do nich także: Wacław Łobeski (były dzierżawca Buchcic), Franciszek Tułasiewicz (ekonom), Józef Siwek (wójt Buchcic) i Tomasz Skrobot (kowal, który mieszkał obok dworu - kuł groty do pik). Hrabina gromadziła broń i proch. U dzierżawcy - Wojciecha Żarlikowskiego - zamówiono furmanki do przewozu. Córki Joachima i Salomei Bielańskich szyły proporczyki o narodowych barwach. Niestety konspiracja bardzo szybko wyszła na jaw. Austriacy do stłumienia powstania postanowili wykorzystać chłopów. Podburzano ich w miejscowościach. Wysyłano swoich agentów, którzy mieli rozpowiadać w miejscowościach, że panowie będą bić chłopstwo. Starosta tarnowski - Breinl - obiecał nawet nagrody za żywych lub martwych spiskowców. Do pierwszych napadów chłopów na dwory doszło 18 lutego 1846 r. W nocy z 20/21 lutego 1846 r. wybuchło powstanie krakowskie. Szybko zakończyło się ono fiaskiem. Podburzeni chłopi nie chcieli walczyć wraz z panami, a niektórzy sami postanowili przeciwstawić się oddziałom, zbierającym się do wyruszenia do walki. Rabacja galicyjska zebrała straszliwe żniwo. Zniszczono ok. 500 dworów, często wraz z całymi folwarkami. Palono spichlerze. Pola stawały odłogiem. Mordowano nie tylko szlachtę, ale i urzędników dworskich i księży. W cyrkule tarnowskim zniszczeniu uległo 89 % folwarków. Inaczej sprawa miała się jednak w Buchcicach. Hrabina Dębicka zebrała przed powstaniem wójta i radnych. Ogłosiła na spotkaniu zniesienie pańszczyzny. Oddział, który wysłała przeciwko zaborcom natrafił na zbrojne oddziały chłopów i zawrócił. O szalejącej wokół rabacji, hrabina dowiedziała się w dworze w Piotrkowicach od Żyda. Uciekła, więc do Buchcic. 21 lutego 1946 r. do Buchcic przybyła banda ok. 500 chłopów. Dworu bronili jednak mieszkańcy. Banda chłopów, wobec sprzeciwu, aresztowała dwie osoby - Józefa Grążewskiego i Joachima Bielańskiego. Hrabina schroniła się z dwojgiem dzieci do kurnej chaty Wojciecha Więcka, gdzie straż sprawowało dwóch chłopów z miejscowości. 22 lutego pojawiła się w miejscowości kolejna banda. Mieszkańcy ukryli hrabinę pod żłobem w oborze. Do chaty wpuścili jedynie dwóch przybyłych i pokazali, że wewnątrz nie ma nikogo z dworu. 23 lutego znajomi hrabiny sprowadzili kilku żołnierzy, którzy zabrali ją i dzieci do Tarnowa. W międzyczasie przejeżdżali obok splądrowanego dworu w Piotrkowicach. Za działalność konspiracyjną hrabina została uwięziona na 2 lata przez władze austriackie i przewieziona do Lwowa. Po powrocie zajęła się wychowaniem syna Ludwika Zygmunta, który w przyszłości stał się gorliwym obrońcą katolicyzmu. Otrzymał za to od papieża Leona XIII w 1894 r. Order Komandorski św. Grzegorza z Gwiazdą. Pisywał do czasopism oraz tworzył własne dzieła o charakterze pamiętnikarskim, historycznym i wspomnieniowym. Wracając do hrabiny, po wydarzeniach rabacji galicyjskiej, hrabina Dębicka postawiła w miejscowości kapliczkę (widoczną na zdjęciu) w podzięce za ocalenie. Zbudowana jest z kamienia i otynkowana. Posiada dzwonowaty dach, pokryty blachą. Wewnątrz znajduje się sklepienie kolebkowe. Drzwi posiadają wielokwaterową stolarkę. Do wewnątrz wchodzi się przez łukowaty portal. W środku znajduje się gipsowa figura Matki Bożej i żeliwny krzyż nagrobny. Pochodzi on z nieistniejącego dziś cmentarza cholerycznego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz