Nr 55
Dziś przedstawiam pałac Dąmbskich w Wojniczu. Nie, to nie żaden mój ortograf w nazwisku właścicieli. Tak właśnie się nazywali.
Pierwsze wzmianki o powstaniu w miejscu tym dworu pochodzą z XVII w. Folwark funkcjonował do 1702 r., gdy spalili go Szwedzi. Wybudowano nową budowlę, która funkcjonowała do II poł. XIX w. Po upadku powstania listopadowego w dworze spotykała się szlachta zaangażowana w ruch narodowościowy. Bywali tutaj np. Edward Dembowski i Józef Tyssowski. Z tego też powodu właściciel - Władysław Dąmbski trafił na 2 lata do więzienia we Lwowie. Tutaj również w 1963 r. organizowano pomoc dla oddziału zdążającego do walk w powstaniu styczniowym. Nowy pałac został zbudowany w 1876 r. przez Edwarda Dąmbskiego. Projektantem był autor wielu budowli w mieście - Karol Polityński. Pałac posiada formę angielskiego neogotyku. Zacytujmy opis ze strony www.wojnicz.pl:
"Obiekt jest założony na planie wydłużonego prostokąta, dwutraktowy, podpiwniczony. Na osi fasady frontowej ryzelit z głównym wejściem, uzyskany przez wyprowadzenie go z lica elewacji. Od tyłu kolumnowy portyk, czyli galeria z arkadami. W holu kręcone wokół toskańskiej kolumny schody metalowe z ozdobną balustradą. Kolumna równocześnie podpiera żaglaste sklepienie. Dach dwuspadowy, kryty dachówką. Neogotyckie balustrady schodkowe elewacji bocznych stanowią ważną ozdobę budowli, wraz z ostrołukowymi (i z oślimi grzbietami) oknami i wejściami. Takież wieżyczki na narożnikach, podpartych szkarpami w kształcie baszt, zwieńczonych krenelażami, dopełniają całości. Na elewacji trzy zegary słoneczne. Kiedyś na jednym z nich znajdował się aforyzm, dziś zatarty, pióra Kazimierza Brodzińskiego pt.: Czas:
Chociaż nie skończysz, ciągle rób, | ciebie – nie dzieło – porwie grób, | choć tu dla czynów krótko nas, | czas wszystko skończy, bo ma czas.
Widać, że właściciela pałacu fascynował problem czasu, dla którego szukał miar i sensu. Stąd też przed pałacem znalazł się stolik z zegarem słonecznym i dane geograficzne dla określenia położenia Wojnicza."
W 1936 r. zbankrutowali właściciele budowli - Jordanowie. Były folwark przeszedł w ręce starostwa powiatowego w Brzesku. Utworzono w tym miejscu roczną szkołę rolniczą. Była ona świetnie zorganizowana. Hodowano w byłych zabudowaniach folwarcznych zwierzęta, zajmowano się roślinami i stawami rybnymi. Szkoła działała nawet po 1940 r. aż do końca wojny z powodu przyzwolenia na jej działanie przez Niemców. Placówka istniała później w różnorakiej formie aż do utworzenia nowego budynku w pobliżu. Obecnie pałac jest w posiadaniu gminy, a remont jest bardzo kosztowny - to ok. 20 mln złotych. Miejmy nadzieję, że pałac się go kiedyś doczeka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz