Nr 105
Ten post jest bardzo mocno emocjonalny. Dla mnie, jako historyka, katedra Notre-Dame de Paris, to jedno z kilku najważniejszych na świecie dzieł stworzonych przez człowieka. Był to jeden z kilku celów życiowych, które udało mi się zrealizować - zobaczyć ją osobiście. Dziś, w ten smutny dla wszystkich dzień, chciałbym w jakiś sposób oddać hołd wielkiemu dziełu ludzkich rąk. To, co po nas pozostaje, jest historią, a jak wiemy bez niej - nie ma narodu, ponieważ traci on swoją tożsamość. Pozostaną po nas na Ziemi właśnie dzieła naszych rąk i spisana historia. Jeżeli miałbym w jakiś sposób porównać tą tragedię do naszego narodu, to uzmysłowiłbym to sobie tak: właśnie płonie francuski Wawel.
Przedstawiam, więc fotografię tarnowskiego odpowiednika. Nasza mała katedra również jest wyjątkowa w skali światowej. Poza wspaniałą historią (powstała w XIV w., przebudowana została w latach 1899-1900), posiada rzecz niezwykłą. Są to najwyższe na świecie nagrobki renesansowe rodu Tarnowskich. Twórcami byli takie tuzy, jak Bartłomiej Berecci czy Jan Maria Padovano.
A tak wyglądało to w czasie wycieczki do Paryża. Kiedyś postaram się wygrzebać więcej zdjęć, choć nie jestem w stanie przypomnieć sobie czy wewnątrz można było je robić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz