Nr 88
Dziś bawiłem się w ciuciubabkę z bobrem. Byłem jednak dość ostrożny. Zwierzę to z powodzeniem może swoimi zębami wgryźć się do kości. Widziałem takową ranę u psa i raczej nie chciałbym być tak potraktowany. Jednakże ciekawym doświadczeniem było oglądać jak zwierzak płynie sobie zygzakiem, a potem wraca. Niczym krążownik. O bobrach udało mi się odnaleźć niezwykłą ciekawostkę. Otóż termin kastracja ma być silnie związany z tym zwierzęciem. Jedna z bajek Ezopa opowiada o bobrze, który odgryzł sobie swoje jądra w obawie przed złapaniem przez myśliwych (jądra stosowane były w medycynie). Co ciekawe na naszych ziemiach bóbr był szczególnie chroniony. Już w XI w. Bolesław Chrobry wprowadził zakaz polowania na to zwierzę na podlegających monarsze terenach. Kolejni królowie utrzymywali nawet specjalną straż bobrowniczą. Mimo to zwierzęta te już w XIX w. na terenach Polski prawdopodobnie całkowicie wyginęły. Powrót bobrów na tereny naszego kraju datuje się dopiero na 1944 r.! Od tego czasu, dzięki wielkiemu trudowi przy reintrodukcji gatunku, bobry powoli zaczęły tworzyć nowe siedliska. Przejdźmy jednak do samego obiektu ze zdjęcia. Tamy bobrów to prawdziwe cuda inżynierii. Potrafią one być niekiedy nawet kilkukaskadowe. Zwierzęta na bieżąco naprawiają uszkodzenia, a przy podwyższonym stanie wód specjalnie zwiększają przepływ wody.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz