Dla zainteresowanych oprowadzaniem.

Osoby zainteresowane zwiedzaniem Pogórzy (i nie tylko) serdecznie zachęcam do kontaktu ze mną.
Nr. tel.: 512485435
E-mail: jakub.marek.nowak10@gmail.com

sobota, 16 marca 2019

Cmentarne ciekawostki. Projekt "365 nocy".

Nr 75

Dziś postanowiłem zrobić sobie mały maraton. Co ciekawe, miejsca które fotografowałem, znajdują się na jednej linii, więc nie było zbyt dużych odległości pomiędzy nimi. Wystarczy znać okoliczne drogi.

Na początek przedstawiam zabytek bardzo dużej klasy, który niestety jest często pomijany przez okolicznych przewodników. Nie ubliżając miejscu, nie rzadko na rzecz Sanktuarium obrazu Chrystusa Ecce Homo w Ciężkowicach. Przedstawiam późnogotycką świątynię w Zborowicach. Wcześniej istniał tutaj drewniany kościół, o czym wiemy z przekazów Jana Długosza (XV w.). Obecny został zbudowany w latach 1530-41. Był kilkukrotnie odnawiany. Wewnątrz posiada kilka ciekawych, zabytkowych elementów. Znajdują się w nim: tabernakulum ścienne z XVI w., ołtarz rokokowy z II poł. XVIII w. oraz 2 boczne (z elementami barokowymi) z XVII i XVIII w., chrzcielnica kamienna z XVII w., kilka barokowych rzeźb z XVII i XVIII w., krucyfiksy barokowe i ludowe, epitafium Feliksa Gawrońskiego, a na wieży dzwony z XIV i XV w. Na tym jednakże poprzestanę, ponieważ kościół posiada jeszcze jeden ciekawy element, a jest to miejsce odnoszące się do dzisiejszego tematu. 


Do XVIII w. cmentarze lokowane były wokół świątyń (podobnie było w Zborowicach). Niekiedy nie zdajemy sobie z tego sprawy ale spacerując wokół niektórych starych kościołów, stąpamy po szczątkach zmarłych. Gdzieniegdzie można nawet zauważyć kości. Trochę makabryczne, jednakże jest to fakt. Zmiany prawne dot. cmentarzy w Galicji zaszły jeszcze w XVIII w. Dekretem nadwornym cesarza Józefa II z 23 sierpnia 1784 r. nakazano aby nekropolie zakładane były z dala od ludzkich osiedli, na terenach suchych i nie narażonych na powodzie. Miano również sprawdzać glebę aby nie zatrzymywała rozkładu ciał. Wracając do Zborowic, w miejscu tym, postanowiono uporać się ze szczątkami zmarłych. Umieszczono je w małym ossarium na tyłach kościoła. Znajduje się na nim takowy napis:

"DOCZESNE SZCZĄTKI
NASZYCH PRZODKÓW

ODESZLI
PRZED NAMI
ZE ZNAKIEM WIARY
I ŚPIĄ W POKOJU".


Z miejsca tego wyruszyłem do Jastrzębi. Tam odwiedziłem cmentarz epidemiczny z lat 1847-1848. Po wydarzeniach rabacji galicyjskiej nastał potężny głód i choroby. Panoszyły się w szczególności tyfus i cholera, które potrafiły przetrzebić niekiedy ok. 25% ludności w danej miejscowości.  W Jastrzębi i Kąśnej Dolnej oraz Górnej tyfus zabił (jak podają dane z tabliczek na cmentarzu) 662 osoby. W tym aż 340 w 1947 r. w samej Jastrzębi!!! Parafia w tym roku liczyła 2660 osób, z których zmarło 551, czyli 20% ludności!!! Makabryczne! Śmierć dopadała ludzi nagle. W kronikach parafialnych napisano: "a serce się krajało litościwego człowieka patrzącego na nędzę okropną - ale ratunku nie było". W 1868 r. parafianie wystawili na cmentarzu pamiątkowy krzyż, który widoczny jest na zdjęciu. Obecnie cmentarz jest ładnie otoczony ogrodzeniem, a skoszona trawa uwidacznia liczne mogiły.


Kolejno postanowiłem wybrać się do Paleśnicy, w której znajduje się kolejne ciekawe miejsce związane z tanatoturystyką (podróże do miejsc upamiętniających śmierć). Często na cmentarzach stawiano trupiarnie (zwane potocznie kostnicami). Służyły do czasowego przechowywania zwłok oczekujących na pochówek. Powinny były one posiadać piece, które dawały możliwość rozpalenia ognia, gdyby nagle okazało się, że nieboszczyk jednak żyje. Drzwi wejściowe bywały zamknięte. Zamek konstruowano w taki sposób aby dało się go otworzyć od wewnątrz. Tego typu trupiarnie wyglądały zapewne podobnie jak ta, która stoi do dziś na cmentarzu w Paleśnicy.


To nie koniec tych jakże ciekawych tematów. Ostatnim z odwiedzonych punktów był niezwykły kościół cmentarny, który był przenoszony dwukrotnie. Zbudowany został w 1759 r. w Lubczy (gmina Ryglice) za czasów proboszcza Stanisława Dunina Wąsowicza. Budowlę konsekrował biskup przemyski - Wacław Sierakowski. Z powodu wzniesienia nowej świątyni, kościół został przeniesiony w 1908 r. do Janowic k. Zakliczyna. Odbudowano go bez zachowania pierwotnej formy. Wyglądu nie przywrócono również po przeniesieniu na cmentarz w Dzierżaninach, gdzie stoi do dziś. Jest on jednonawowy, eklektyczny z elementami neoromańskimi. Jest konstrukcji zrębowej z szalunkiem. W wejściu przechodzimy przez neoromański portal z 1909 r. Wyposażenie pochodzi głównie z czasów przeniesienia do Janowic. Oryginalna jest rokokowa ambona z II poł. XVIII w. oraz barokowa rzeźba Chrystusa Ukrzyżowanego z XVIII w. 


2 komentarze:

  1. Taka sama 'Trupiarnia" jest w Ryglicach na "nowym" cmentarzu, jeszcze przed wymianą dachu miała ona faktycznie komin. Starsi opowiadali że odbywały się w niej także sekcje zwłok, na które przyjeżdżał "medyk" z Tarnowa i nieboszczyka nie trzeba było wozić po całym świecie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, pamiętam to miejsce. Tylko z tego, co kojarzę, jest ona z szalunkiem, a ta w Paleśnicy wygląda bardziej na styl dawnego budownictwa.

      Usuń