Nr 6
Dziś Święto Objawienia Pańskiego, inaczej Trzech Króli (choć dla mnie bardziej 3 magów zaratrusztiańskich, podążających za gwiazdami), więc będzie trochę religijnie. Przedstawiam kościół pw. św. Jakuba w Tuchowie. Pierwsza świątynia była drewniana i powstała w tym miejscu przed 1460 r. Spłonął on w 1494 r. Drugi przetrwał do ok. połowy XVII w. Kolejna świątynia (już murowana) przez zawirowania historyczne w XVII w. została wybudowana kilkadziesiąt lat później (1683 r.). Niestety i on nie uniknął klęski żywiołowej i spłonął w 1783 r. W latach 1791-1794, za sprawą proboszcza Odo Kontentowicza, powstała całkowicie nowa budowla. Stało się jednak szczęście w nieszczęściu. Dlaczego? Może i to brutalnie brzmi ale dzięki pożarowi poprzedniej świątyni mamy dziś w Tuchowie świątynie dość niezwykłą. Pełną manieryzmu barokowego i stylu rokoko. Można wręcz sugerować, że świątynia nie ma wystroju barokowego, lecz rokokowy. Wszędzie widzimy motywy rocaille i kogucie grzebienie. Forma jest niemalże płynna, a ołtarz główny to prawdziwe, późnobarokowe arcydzieło z kręconymi kolumnami. Kościół wybudowano, więc w okresie schyłkowym. Pełnym już nie przepychu, a wręcz przesady. Mimo to wygląda na prawdę ciekawie. Poza tym świątynia stoi na słynnym szlaku św. Jakuba i jest często odwiedzana przez pielgrzymów podróżujących do Hiszpanii.
Całe moje dzieciństwo mi się przypomniało
OdpowiedzUsuń